Kia Stinger po liftingu doczekała się polskich cen. W ofercie tylko jedna wersja

Po 3 latach od debiutu Kia Stinger poddana została liftingowi. Zmieniła się nieco nie tylko pod kątem nadwozia czy wyposażenia, ale także oferowanych wersji. W sprzedaży pozostała tylko odmiana GT, a jej ceny zaczynają się od 239 990 zł.

Kia Stinger GT po liftingu zdrożała o 2 tys. zł względem analogicznej wersji przed zmianami
Kia Stinger GT po liftingu zdrożała o 2 tys. zł względem analogicznej wersji przed zmianami
Źródło zdjęć: © fot. Kia
Filip Buliński

16.10.2020 | aktual.: 16.03.2023 16:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kia wiązała ogromne nadzieje ze Stinger, a samochód w chwili premiery zrobił duże wrażenie w świecie motoryzacyjnym. Niestety zainteresowanie nie przełożyło się na wyniki sprzedażowe, ale producent ma nadzieję, że lifting odmieni złą passę. Koreańczycy postanowili zmienić tylne światła, przeprojektować reflektory, zmodyfikować kształt zderzaków, a także wzbogacić ofertę lakierów i felg oraz odświeżyć wnętrze i multimedia.

Cennik Kii Stinger po liftingu otwiera kwota 239 990 tys. zł, czyli o 87 tys. zł więcej niż wcześniej. A to wszystko z bardzo prostego powodu. Z oferty zniknęło większość jednostek napędowych, a Stinger będzie wyjeżdżał z salonów tylko z topowym, 3,3-litrowym V6 T-GDI o mocy 370 KM i momencie obrotowym równym 510 Nm. Jednostka parowana jest standardowo z napędem na 4 koła i 8-biegową skrzynią automatyczną.

Względem wersji przed liftingiem mamy tu więc 4 KM więcej, a sam samochód jest o 2 tys. zł droższy niż wcześniejsza odmiana GT z tym silnikiem. Zmianie nie uległy osiągi. Stinger wciąż przyspiesza do setki w 5,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 270 km/h.

Wyposażenie Kii Stinger GT po liftingu

Mimo stosunkowo wysokiej ceny Stinger GT jest naprawdę dobrze wyposażony. Poza kompletem asystentów jazdy znajdziemy tu aktywną maskę z funkcją ochrony pieszego, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, kamerę cofania czy sportowy, 4-tłoczkowy układ hamulcowy Brembo.

Również w środku zadbano o odpowiedni komfort pasażerów. W skład podstawowego wyposażenia wchodzi automatyczna, 2-strefowa klimatyzacja, podgrzewana kierownica oraz fotele przednie i skrajne siedzenia na tylnej kanapie, elektrycznie sterowane fotele z funkcją pamięci ustawień, elektryczna regulacja kolumny kierowniczej, sportowe, adaptacyjne zawieszenie czy skórzano-zamszowe wykończenie wnętrza.

Kia Stinger po liftingu
Kia Stinger po liftingu© fot. Kia

Wśród nowości można znaleźć m.in. 10,25-calowy ekran centralny systemu multimedialnego czy funkcję relaks, która umożliwia odtworzenie 1 z 6 dźwięków (las, morze, deszcze, kawiarnia, kominek, śnieg). Kia odjęła jednak kilka dodatków, które wcześniej w wersji GT występowały w standardzie. Jest to m.in. system kamer 360 stopni, bezprzewodowa ładowarka indukcyjna, czy system monitorowania ruchu pojazdów podczas cofania.

Brakujące dodatki znajdziemy w pakiecie Prestige Line za 5000 zł. Dalsza lista płatnych dodatków jest raczej skromna — dopłacić trzeba będzie także m.in. za tapicerkę Nappa z funkcją wentylacji foteli (3000 zł), panoramiczny dach przesuwany (4000 zł) czy lakier (3000 lub 4000 zł). Samochody można już zamawiać w salonach.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6]
Źródło artykułu:WP Autokult
Kiasegment dliftback
Komentarze (8)