Kawa zamiast benzyny? Dlaczego nie!

"Absolutnie czarny napój niewymagający frazesu, potrzebny jak nogi krzesłu" jak rapował Łona, służy nie tylko do napędzania naszych szarych komórek i chwilowego podwyższenia poziomu IQ. Kawa jest również w stanie zawieźć nas do pracy, nie wierzysz?

Kawa zamiast benzyny? Dlaczego nie!
Bartosz Pokrzywiński

10.03.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ciekaw jestem ile pozycji znalazłoby się na liście wszystkich możliwych alternatywnych źródeł energii, które da się zastosować do napędzania samochodu. Ogniwa wodorowe, energia słoneczna, krowie odchody, a teraz również i kawa.

Szaleni wynalazcy z programu "Bang Goes The Theory" telewizji BBC1, z Volkswagena Scirocco z 1988 roku zrobili pojazd napędzany kawą. Poważnie!

Car-puccino, bo tak nazwany został ten projekt, wykorzystuje gazy wytwarzane w wyniku "podgrzewania" ziaren kawy w małym kociołku. Jak dokładnie to działa?

Obraz

Granulki kawy podgrzewane są w czerwonym cylindrze, w wyniku tego procesu powstaje wodór oraz tlenek węgla. Następnie gaz ten ochładzany jest w specjalnej chłodnicy umieszczonej na dachu, po czym trafia z powrotem do bagażnika. Tam przechodzi przez dwa filtry, by w nieskazitelnej postaci przedostać się wprost do silnika. Czy na sali jest chemik?

Całość wygląda śmiesznie, prawie jak DeLorean z Powrotu do przyszłości, ale jeździ. I to jak. Prędkość maksymalna oscyluje w granicach 100 kilometrów na godzinę, a na jednym kilogramie kawy, da się przejechać prawie 5 kilometrów. Problem tylko z utrzymaniem takiego kawowozu. Koszty podróży są od 25 do nawet 50 razy wyższe, niż w przypadku benzyny.

"Pedros, Jacobs czy Nescafe? Kawy mam zawsze pełną szafę"

Rewelacja.

Źródło: Carscoop

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)