Katalizatory bez drogiego palladu. Producent przetestował już pierwsze sztuki
Już niedługo kradzież katalizatorów może przestać być aż tak opłacalna. Firma BASF pracuje nad rozwiązaniem do samochodów z silnikami benzynowymi, w którym zamiast drogiego palladu znajdzie się tańsza platyna.
12.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Technologia jest już przetestowana i pozwala spełniać dokładnie te same normy czystości spalin, przed jakimi stawiani są producenci obecnie. Twórcy twierdzą, że zamiana mogłaby mieć miejsce już w 2023 roku. Zapotrzebowanie na pallad rośnie od ok. 18 miesięcy, bowiem producenci muszą spełniać coraz bardziej restrykcyjne normy narzucane przez ustawodawców.
Pallad jest droższy od platyny, a nawet od złota. Nic więc dziwnego, że złodzieje upodobali sobie katalizatory z jednostek benzynowych. W Londynie policja donosiła o kradzieży nawet 2900 sztuk w ciągu 6 miesięcy, choć rok wcześniej skusili się oni zaledwie na połowę tego. Najczęściej decydowano się na kradzież z aut produkcji Toyoty, bowiem to one zawierały najwięcej palladu.
Platyna znalazła już zastosowanie w katalizatorach do jednostek wysokoprężnych. Spadający popyt na Diesle sprawił, że jest to idealne rozwiązanie problemu. Nie mogę jednak pozbyć się wrażenia, że przy rosnącym trendzie elektromobilności inwestycja w nowe katalizatory to przeżytek.