"Kaskaderzy" z Zakopanego namierzeni przez policję. Kierowcy grożą trzy lata więzienia

Przewoził na dachu busa roztańczonych, półnagich kolegów, czym naraził ich na niebezpieczeństwo. Policja zatrzymała kierowcę i pozostałych członków wesołej ekipy, która w miniony piątek "zabawiała" turystów na ulicy Nowotarskiej w Zakopanem.

Podejrzanych udało się zatrzymać dzięki nagraniu świadka
Podejrzanych udało się zatrzymać dzięki nagraniu świadka
Źródło zdjęć: © fot. policja
Aleksander Ruciński

19.07.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zakopane to jedno z najbardziej kontrowersyjnych miejsc w Polsce. W turystycznych miesiącach praktycznie nie ma dnia bez doniesień dotyczących wyczynów tamtejszych turystów. Jeden z bardziej spektakularnych miał miejsce w miniony piątek. W roli głównej wystąpiła wesoła ekipa amatorskich "kaskaderów", którzy zasłużyli na rozgłos.

Wszystko dzięki kierowcy, który nagrał ich przejazd samochodową kamerką, a następnie udostępnił wideo w sieci:

Co wyprawiają ci "turyści" w Zakopanem?

Na nagraniu widać czarnego busa, z którego w trakcie jazdy wychyla się kilku półnagich mężczyzn. Jeden z nich, w pozycji stojącej, jedzie nawet na dachu, skąd pozdrawia przechodniów. Niestety żaden ze świadków nie poinformował policji o zdarzeniu jeszcze w trakcie jego trwania.

Funkcjonariusze zbadali sprawę po fakcie, gdy otrzymali nagranie z samochodowej kamery. To wystarczyło jednak, by namierzyć pojazd, jego kierowcę i pasażerów poszukujących ekstremalnych wrażeń. 24-latek prowadzący busa przyznał się do winy. Usłyszał zarzuty "narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu", za co grozi do trzech lat więzienia.

Jak udało się ustalić policji, wszyscy mężczyźni to dwudziestoparolatkowie z woj. świętokrzyskiego, którzy wspólnie bawili się na wieczorze kawalerskim. Zarzuca im się m.in. wybryki nieobyczajne i stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Sprawa ma charakter rozwojowy, gdyż po publikacji nagrania w mediach, zgłosiły się kolejne osoby, rozpoznające pojazd i podróżujących nim mężczyzn jako potencjalnych sprawców innych wykroczeń. To m.in. wstrzymywanie ruchu na zjeździe z autostrady A4, gdzie podejrzani mieli chodzić wokół ronda i blokować ruch.

Komentarze (3)