Kabriolety jeszcze nie umarły. Mini właśnie odświeżyło Coopera Convertible
Auta bez dachu z roku na rok coraz bardziej tracą na popularności. Na szczęście są jeszcze producenci oferujący takie pojazdy. Jednym z nich jest Mini.
09.10.2024 | aktual.: 09.10.2024 13:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Jesteśmy dumni, że możemy zaoferować naszym klientom prawdziwy kabriolet w ramach rodziny Mini" – mówi Stefan Richmann, szef marki Mini. Model ten pozostaje w ofercie, co jest szczególnie godne uwagi, gdyż w 2024 roku minie dokładnie 20 lat od jego premiery na targach w Genewie. Mini już w 2021 roku zadeklarowało, że kabriolet pozostanie w portfolio, zyskując teraz dodatkowy lifting i najnowsze technologie.
Odnowiony przód wyróżnia się charakterystycznym ośmiokątnym grillem, a na poziomej listwie znajduje się mały sensor radarowy. Fabrycznie montowane są reflektory LED oferujące trzy tryby oświetlenia, a samochód wita kierowcę animacją powitalną. Automatyczny miękki dach może zostać otwarty w zaledwie 18 sekund przy prędkościach do 30 km/h, a proces zamykania trwa tylko 15 sekund.
Z otwartym dachem bagażnik jest w stanie pomieścić 160 litrów ładunku, a przy zamkniętym wartość ta wzrasta do 215 litrów. Opcjonalnie dach można wykończyć tkaniną w barwach brytyjskiej flagi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po liftingu zmieniło się także wnętrze, które teraz zdecydowanie nawiązuje do najnowszych modeli marki. Jest bardzo minimalistyczne, a większością funkcji sterujemy za pośrednictwem wyświetlacza OLED o przekątnej 9,45 cala. A co z gamą silników?
Klienci będą mieć do wyboru trzy opcje. Najsłabsza, 163-konna pozwoli przyspieszać do setki w 8,2 sekundy. Mocniejsza, Cooper S zaoferuje już 204 KM, co przełoży się na 6,9 sekundy. Na szczycie zagości natomiast odmiana JCW. Na dane techniczne musimy jednak jeszcze trochę poczekać.