Jozef Kabaň odchodzi z Rolls-Royce'a. Słowak nie sprawdził się poza Grupą VW

Jozef Kabaň odszedł ze stanowiska szefa designu marki Rolls-Royce zaledwie pół roku po objęciu tego prestiżowego stanowiska. Słowacki designer jest kolejnym wysoko postawionym pracownikiem Grupy BMW, który zrezygnował ze swojego stanowiska. Tym razem więcej niż o sytuacji w niemieckim koncernie mówi to o samym projektancie. Zaryzykował i na tym stracił.

Jozef Kabaň (fot. Mateusz Żuchowski)
Jozef Kabaň (fot. Mateusz Żuchowski)
Mateusz Żuchowski

07.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:51

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O urodzonym niedaleko polskiej granicy w ówczesnej Czechosłowacji styliście najgłośniej było w latach 2008-2017, gdy odpowiadał za wygląd modeli Škody. To właśnie on był tą osobą, która dała czeskim autom tożsamość, pewny siebie wygląd, co pozwoliło tej czeskiej marce wejść na zupełnie nowy poziom postrzegania - także na naszym rynku.

Dla Škody Kabaň zaprojektował między innymi Superba, Kodiaqa, Octavię i Rapida. Gdy dzięki Škodzie zyskał światową rozpoznawalność, więcej zaczęło się też wtedy mówić o jego kluczowym wpływie na wygląd Bugatti Veyrona. Rzeczywiście, to młody Słowak, wtedy jeszcze mający zaledwie 26 lat, był w dużej mierze odpowiedzialny za wygląd pierwszego Bugatti powstałego pod rządami Volkswagena (wtedy koncepcyjny Bugatti EB 16/4 Veyron został zaprezentowany na targach w Tokio pod koniec 1999 roku).

Kaban podczas prac nad Skodą Superb w 2016 roku (fot. Skoda)
Kaban podczas prac nad Skodą Superb w 2016 roku (fot. Skoda)

To właśnie Grupie Volkswagen Kabaň zawdzięcza swoje największe osiągnięcia. Pasjonujący się motoryzacją od najmłodszych lat Słowak ze studiów w Bratysławie przeniósł się na Royal College of Art, która wydała na świat wielu czołowych projektantów samochodów. Do niemieckiego koncernu dołączył on już przed ukończeniem studiów, w wieku 20 lat, jako jeden z najmłodszych pracowników w dziejach tego studia. Przed objęciem kierowniczej posady w Škodzie trzydziestoparoletni Kabaň kierował mniejszymi zespołami w Seacie i Audi.

Zbierający bardzo wysokie noty za swoją pracę w czeskiej marce Słowak miał apetyt na jeszcze więcej i w 2017 roku postanowił przejść do BMW, gdzie objął stanowisko szefa studia stylistycznego marki. Wypełnił on miejsce po Karimie Habibie, który postanowił odejść z niemieckiego koncernu na rzecz wyższej posady w Infiniti.

Kabaň na swojej nowej pozycji utrzymał się jednak ledwo dwa lata. W ramach koncernowych roszad został on przeniesiony pół roku temu z BMW do Rolls-Royce'a, gdzie został szefem działu stylistycznego. Wiele osób (w tym mediów) odebrało ten ruch jako dobrą decyzję dla Słowaka i kolejny awans w jego przebojowo rozwijającej się karierze.

Jak jednak doniosło mi moje tajne źródło z Monachium, dla Słowaka był to koncernowy pocałunek śmierci. Nowy pracodawca Słowaka szybko zorientował się, że wyniesiona przez niego z Grupy Volkswagena kultura pracy nie pasuje do sposobu pracy w Monachium. O ile w Škodzie Kabaň był ceniony za rządzenie silną ręką i motywację całego zespołu do wytężonej pracy, w ceniącej spokojny, zrównoważony model życia Bawarii nie spotykał się on ze zrozumieniem.

BMW nie chciało jednak ze względów wizerunkowych pozbyć się Słowaka całkowicie, dlatego przeniosło go do Wielkiej Brytanii do kierowania małym zespołem designu marki Rolls-Royce. Kabaň dobrze wiedział, że nie ma tam dużo do zrobienia: wielkie projekty nowej generacji Phantoma i SUV-a Cullinana zostały już wprowadzone w życie, zwieńczone zostały również prace nad mającym zostać wkrótce pokazanym modelem Ghost. W związku z tym Słowak zrezygnował z tej posady ledwo pół roku po jej objęciu, nie pozostawiając w Goodwood po sobie żadnych osiągnięć.

Teoretycznie ruch projektanta wpisuje się w falę odejść pracowników wysokiego szczebla, która trapiła Grupę BMW gdy kierował nią Harald Krüger. Decyzji Kabaňa nie zaliczałbym jednak do tego trendu. Nielubiany prezes koncernu niedawno został zmuszony do odejścia, a zastępujący go Oliver Zipse dostanie zapewne choćby parę miesięcy kredytu zaufania od swoich kluczowych pracowników. Ponadto sam Kabaň jest jeszcze na tyle młody (46 lat), że na pewno liczy jeszcze na duże osiągnięcia w jakiejś znaczącej marce.

Jaka marka to może być? Grupa Volkswagena wie, że Słowak dobrze sprawdza się w jej strukturach, więc może to być dla niego jeden kierunek. Z drugiej strony styliści mający na swoim koncie pracę przy słynnych, luksusowych modelach są łakomym kąskiem dla aspirujących marek z Dalekiego Wschodu. Poprzednik Kabaňa w Rolls-Roycie Giles Taylor dostał sowitą pensję u chińskiego producenta luksusowych limuzyn Hongqi, a jego kolega Gruzin Sasha Selipanov po zaprojektowaniu Bugatti Chirona zyskał eksponowaną pozycję w koreańskiej marce Genesis.

Źródło artykułu:WP Autokult
BMWBugattiRolls-Royce
Komentarze (9)