Jeep Gladiator jest spoko, ale z 1000-konnym V8 Hellcatem jest jeszcze lepszy
Nawet w podstawowej wersji Jeep Gladiator jest autem jedynym w swoim rodzaju. To jednak nie stanęło na drodze ekipie Henneseya, która wzięła go na warsztat i stworzyła Maximusa 1000. Nazwa idealnie pasuje do tego, co powstało.
03.06.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po pierwsze Hennesey wymienił silnik. Miejsce 3,6-litrowego V6 o mocy 289 KM zajęła wielka, 6,2-litrowa jednostka V8 Hellcat. Jednym z aut, do których wcześniej trafił ten motor, jest Dodge Challenenger SRT Hellcat Redeye, ale tam produkuje 808 KM.
Tunerzy chcieli czegoś więcej. Zmienili więc, m.in. komputer sterujący, dołożyli wydech z nierdzewnej stali czy większą chłodnicą. W efekcie jednostka generuje oszałamiające 1014 KM oraz 1264 Nm momentu obrotowego. Moc trafia na wszystkie koła za pośrednictwem automatu o 8 przełożeniach.
Po drugie Jeep Gladiator dostał szereg mniejszych modyfikacji. Jest więc zmienione zawieszenie, dzięki czemu samochód ma teraz większy prześwit. Pojawiły się 20-calowe felgi z off-roadowymi oponami. Jest też komplet nowych zderzaków, dodatkowe oświetlenie LED oraz wnętrze obite skórą.
Nic więc dziwnego, że Hennesey zdecydował się nazwać ten wóz Maximus 1000. Chętni muszą się spieszyć, bo powstaną tylko 24 egzemplarze, a produkcja wystartuje w lipcu. Cena? Okrągłe 200 tys. dolarów, czyli ok. 766 tys. zł.