Jechał "szybko, ale bezpiecznie". Wjechał w sygnalizator i znak drogowy

Przekroczenie prędkości było tylko jednym z przewinień, którego dopuścił się 35-letni kierujący Audi. Jego brawurowa jazda zakończyła się utratą panowania nad autem i wjechaniem w sygnalizator świetlny oraz znak drogowy. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, a jego sprawa trafi do sądu.

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja

25.01.2025 11:11

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polscy kierowcy są przeświadczeni o swoich nadzwyczajnych zdolnościach do kierowania pojazdami. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez naszą redakcję kilka lat temu, aż 52 proc. ankietowanych uważało, że można jeździć "szybko, ale bezpiecznie". Przeczą temu nie tylko statystyki wypadków i kolizji, ale także sytuacja, która miała miejsce w Ciechanowie 23 stycznia.

W godzinach wczesnowieczornych policjanci zauważyli tam pojazd, który na pierwszy rzut oka poruszał się za szybko. Stojący przy drodze funkcjonariusze wykonali pomiar, który wskazał, że kierujący Audi jedzie aż 122 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.

Policjanci wsiedli do radiowozu i postanowili zatrzymać mężczyznę. Próbując go dogonić, zauważyli, że łamiący przepisy kierowca na dwóch skrzyżowaniach przejechał na czerwonym świetle. Ostatecznie, gdy chciał skręcić w lewo, stracił panowanie nad pojazdem, wjechał na chodnik i uderzył najpierw w sygnalizator, a potem w znak drogowy.

To cud, że nikomu nic się nie stało, a w momencie zdarzenia na chodniku nie było pieszych. 35-latek był trzeźwy. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy na 3 miesiące za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h. Za poważne naruszenie pozostałych przepisów, w tym spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, kierujący Audi odpowie przed Sądem Rejonowym w Ciechanowie.

policjaAudiprawo jazdy
Komentarze (1)