Jak technologia pomaga w walce z oszustami na rynku samochodowym?

Jeszcze nie tak dawno wyłącznie zakup samochodu fabrycznie nowego zapewniał nam – klientom bezpieczeństwo i pewność, że nie zostaniemy oszukani przez sprzedawcę.

  Grafika obrazująca zakup samochodu używanego od potencjalnie nieuczciwego sprzedawcy
Grafika obrazująca zakup samochodu używanego od potencjalnie nieuczciwego sprzedawcy
Źródło zdjęć: © materiały partnera

18.09.2023 | aktual.: 22.09.2023 12:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zakup samochodu na rynku wtórnym obarczony był ogromnym ryzykiem, zwłaszcza kilkanaście lat temu, gdy kupujący zdany był tylko na swoją wiedzę i łut szczęścia. Obecnie dzięki sprawdzeniu VIN te ryzyka to przeszłość.

Mit czy Rzeczywistość? Stereotypy a Rynek Samochodów Używanych

Bez wątpienia część patologii na rynku samochodów używanych (nie tylko w Polsce) rozkwitła właśnie na naszych abstrakcyjnych oczekiwaniach i stereotypach. Nieuczciwi handlarze skrzętnie wykorzystywali i nadal wykorzystują często błędne przeświadczenia kierowców.

Wśród zmotoryzowanych utrwaliło się przekonanie, że samochód z przebiegiem przekraczającym 200 tysięcy kilometrów jest już skrajnie zużyty bez względu na dbałość poprzednich właścicieli. Taki przebieg oznacza tylko niekończące się pasmo wydatków i napraw. 

Te oczekiwania dotyczą zarówno samochodów z silnikami benzynowymi jak i diesla – które są wręcz stworzone do pokonywania pokaźnych przebiegów w skali roku. Nie ma to jednak znaczenia dla wielu kupujących, którzy oczekują dziesięcio czy dwunastoletniego samochodu z silnikiem diesla o przebiegu poniżej 200 tysięcy kilometrów.

Sztuczki handlarzy: jak oszuści zmieniają historię samochodu

Jak radzą sobie handlarze w tej sytuacji, gdy wymagany pojazd musi być dodatkowo tani? Nic prostszego, od dekad model działania jest ten sam. Wyraźnie tańszy egzemplarz przykładowo z Niemiec czy Francji z wysokim przebiegiem trafia do Polski, gdzie wskazania licznika z 400-500 tysięcy kilometrów zmieniane są na oczekiwane przez klientów 190 tysięcy. Po kilku minutach pracy samochód staje się wręcz atrakcyjnym towarem, najczęściej ze świeżo wypisaną książką serwisową. Wszelkie towarzyszące wysokiemu przebiegowi znaki w postaci wytartych foteli, zużytej kierownicy także w prosty sposób są tuszowane – wnętrze bez większego problemu można wymienić, zmatowiałą i porysowaną karoserię polakierować bądź wymienić uszkodzone elementy. 

Tym sposobem — niechciany na zachodzie, skrajnie zużyty samochód trafia, np.do Polski jako perełka w perfekcyjnym stanie. Nieświadomy jego przeszłości nabywca z radością podpisze umowę z zaniżoną kwotą zakupu i po pewnym czasie zderzy się z rzeczywistością. 

Jednym z najpopularniejszych sposobów oszustwa jest "cofanie licznika". Samochody z dużym przebiegiem są importowane z innych krajów, a następnie ich przebieg jest znacząco zmniejszany. W ten sposób, samochód, który był "zużyty" w Niemczech czy Francji, staje się "perełką" na polskim rynku.

Czy zakup samochodu używanego musi być ruletką?

Jedyną deską ratunku dla kupujących przed laty były skrupulatne oględziny każdego interesującego nas egzemplarza. Wizyta w serwisie na miejscu, lub pomoc fachowca oraz podróże generowały znaczne koszty każdych oględzin. Oczywiście zdecydowana większość kupujących nie decydowała się na takie wydatki, tylko podejmowała decyzję o zakupie tylko na podstawie informacji, jakie udzielił lub jakie stworzył sprzedawca. Nagminnie pomijane były i są nadal wzmianki o wypadkowej przeszłości, zalaniach czy wykorzystywaniu konkretnego pojazdu w firmowej flocie. Każda z wymienionych przecież obniżyłaby realną wartość samochodu, a tego żaden handlarz nie chce. 

Cyfryzacja na ratunek: jak technologia może nas ochronić?

W dobie postępującej cyfryzacji, rozbudowanych baz danych państwowych instytucji i firm ubezpieczeniowych ciężko jest ukryć skutecznie przeszłość pojazdu. Dane o wypadkach, szkodach, zapisanych przebiegach zostają – wystarczy tylko do nich dotrzeć i wykorzystać je przy poszukiwaniach samochodu z drugiej ręki. Bogatym doświadczeniem legitymuje się AutoDNA, pionier na polskim rynku. Nadal raporty historii pojazdów serwowane pomagają w zakupie, skutecznie unikać skrzętnie przygotowanych oszustw.

Z perspektywy klienta obsługa narzędzia autoDNA jest bardzo prosta. Kluczem do znalezienia danych o interesującym nas pojeździe jest numer VIN. Przypomnijmy, VIN jest indywidualnym numerem pozwalającym precyzyjnie zidentyfikować każdy pojazd. Numer nadwozia także zawiera szereg informacji, precyzyjnie określając wersję, elementy wyposażenia, kolorystykę i datę produkcji czy rynek przeznaczenia. To wszystko razem z prawdziwym przebiegiem i danymi o ewentualnej wypadkowej przeszłości często rzucają nowe światło na konkretny egzemplarz – przecząc, lub potwierdzając zapewnienia sprzedającego. Paradoksalnie sam koszt raportu jest symboliczny w porównaniu do ryzyka zakupu przysłowiowej miny czy kosztów podróży kilkaset kilometrów na próżno. 

Praktyczne zastosowanie narzędzi autoDNA

Korzystanie z narzędzi takich jak autoDNA jest proste i intuicyjne. Numer VIN nie tylko pozwala zidentyfikować pojazd, ale również dostarcza informacji o jego wersji, wyposażeniu, kolorze i dacie produkcji. Koszt raportu jest niewielki w porównaniu z potencjalnym ryzykiem zakupu "kota w worku".

 zrzut ekranu Facebook zawierający post o potencjalnym oszustwie co do stanu sprzedawanego samochodu
zrzut ekranu Facebook zawierający post o potencjalnym oszustwie co do stanu sprzedawanego samochodu© materiały partnera

Oszustwa w Sieci: Przykłady z Portalów Internetowych

Portale internetowe pełne są tak zwanych okazji, a wiele ciekawych przykładów dla przestrogi jest publikowanych na portalach społecznościowych. 

 sekcja raportu autoDNA ilustrująca zarejestrowane uszkodzenia
sekcja raportu autoDNA ilustrująca zarejestrowane uszkodzenia© materiały partnera

Przykładowo, dużym powodzeniem także wśród używanych aut cieszą się SUV-y, zwłaszcza luksusowo wyposażony Volkswagen Touareg drugiej generacji wydaje się doskonałą okazją. Niestety treść ogłoszenia i zapewnienia sprzedawcy nie pokrywały się z rzeczywistością. Rzekomo bezwypadkowy egzemplarz miał za sobą kilka poważnych szkód, ostatnia oscylowała na 20-30 tysięcy złotych będąc szkodą całkowitą – więcej dodać chyba nie trzeba.

 wpis na Facebook mówiący o potencjalnym oszustwie przy sprzedaży samochodu odnośnie bezwypadkowości
wpis na Facebook mówiący o potencjalnym oszustwie przy sprzedaży samochodu odnośnie bezwypadkowości© materiały partnera

Jeszcze większe wrażenie wywołuje próba ukrycia imponujących zniszczeń Range Rovera Sport z 2019 roku. Przeszło 320 tysięcy złotych życzył sobie sprzedawca za bezwypadkowy, sprowadzony z Niemiec egzemplarz. Zapomniano jednak wspomnieć o szkodzie całkowitej i pieczołowitej naprawie prawdopodobnie już w Polsce. Zastanawiający jest także wyjątkowo stabilny poziom drogomierza na przestrzeni miesięcy.

 Sekcja raportu historii pojazdu autoDNA pokazujący szkody zarejestrowane na pojeździe
Sekcja raportu historii pojazdu autoDNA pokazujący szkody zarejestrowane na pojeździe © materiały partnera

Czy Warto Korzystać z Nowoczesnych Narzędzi?

AutoDNA to skuteczne narzędzie pozwalające zaoszczędzić zarówno czas jak i środki finansowe. Zmarnowanego czasu nigdy nie odzyskamy, podobnie jak trudnych do wycenienia nerwów po zakupie niesprawdzonego egzemplarza. Co ciekawe, coraz więcej firm sprzedających samochody używane także korzysta z tego narzędzia.