Jak dobrze kupić używane opony? Teraz jest najgorszy moment
Jesień to najlepszy czas na wymianę opon, dlatego rośnie sprzedaż używanych. Na aukcjach i grupach społecznościowych już jest wysyp ofert ze starymi oponami – zarówno letnimi, jak i zimowymi. Dlaczego to nie teraz jest dobry moment na zakup i jak faktycznie dobrze kupić opony używane?
31.10.2022 | aktual.: 24.11.2022 09:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kierowcy zaczynają już powoli zmieniać lub myślą o zmianie opon, więc przyglądają się tym, które mają. Wielu z nich sprzeda swoje komplety, bo tak się bardziej opłaca niż zostawić je w warsztacie wulkanizacyjnym. Zazwyczaj jest to już wysłużone ogumienie, zarówno letnie, jak i zimowe, a nawet całoroczne. Dlatego trafia na akcję czy na grupy facebookowe, a nie na koła w samochodzie.
Nawet jeśli sprzedający zapewnia, że zostało jeszcze sporo bieżnika, czy że opony są w dobrym stanie, trzeba być bardzo czujnym. Nie bez powodu są sprzedawane akurat teraz, kiedy dochodzi do zmian ogumienia. Być może po ostatnim sezonie tak rozczarowały kierowcę, że nie chce na nich jeździć. W naszym aucie nie sprawdzą się lepiej. To dlatego ten okres przejściowy nie jest najlepszym momentem na zakup opon używanych. Z drugiej jednak strony to teraz najwięcej osób takich szuka.
Jak dobrze kupić opony używane?
Przede wszystkim trzeba zapytać o rok produkcji. Kiedy kupujemy zimówki lub całoroczne, starsze niż 5-letnie do niczego się nie nadają. Nawet jeśli bieżnik jest jeszcze dość głęboki, guma może już stwardnieć i nie będzie tak elastyczna jak w nowej oponie. Również opony letnie się starzeją, choć przyjmuje się, że trzymają parametry do ok. 10 lat. Niestety kupowanie tak starych opon nie gwarantuje, że będą skuteczne. Po prostu będą spełniały wymagania prawne.
Druga rzecz to właśnie głębokość rowków bieżnika, której prawo wymaga przynajmniej 1,6 mm. Nowe opony mają bieżnik z rowkami od ok. 6,5 do 8,5 mm. Nieznacznie głębszy bieżnik mogą mieć opony budżetowe. Pod tym względem zimowe od letnich niczym się nie różnią. Zwykle największe różnice są pomiędzy markami.
Często sam pomiar bieżnika nie wystarczy. Najlepiej obejrzeć opony na żywo i przyjrzeć się pęknięciom. Jeśli nie ma takiej możliwości, poproście sprzedającego o kilka zdjęć z bliska. Mikropęknięcia świadczą o starzeniu się gumy, więc jedno jest pewne – będą to opony raczej ślizgające się w wielu sytuacjach, niż trzymające przyczepność.
Czy 5 mm bieżnik to dobre opony?
To zależy. Z jednej strony niektóre nowe mają 6,5 mm bieżnika, więc 5 mm to nieduża różnica. Z drugiej jednak należy pamiętać, że im głębszy bieżnik, tym lepsza odporność na zjawisko aquaplaningu. Przyjmuje się zasadę, że opony zimowe (w tym całoroczne) spełniają swoją funkcję, kiedy ich bieżnik ma rowki o głębokości minimum 4 mm. Opony letnie można jeszcze używać, kiedy bieżnik nie jest płytszy niż 3 mm, choć i tu zachował bym zasadę 4 mm. Warto mieć na uwadze, że latem opony mają nie rzadziej kontakt z mokrą nawierzchnią niż zimą.
Zobacz także
Jeśli samodzielnie sprawdzacie głębokość bieżnika opon, które zamierzacie kupić, sprawdźcie go na całej szerokości opony. To jednocześnie pozwala zweryfikować, czy geometria pojazdu była odpowiednia. Dobrze jest też zobaczyć auto, na jakim opony jeździły.
Im młodsze tym lepiej, ponieważ potencjalnie jego kondycja jest lepsza. Nie oznacza to jednak, że nie warto kupić opon ze starego samochodu, jeśli to prosta i ogólnie doceniania konstrukcja. Największe ryzyko dotyczy starszych aut z niezależnym zawieszeniem z tyłu i przednią osią wielowahaczową. W nich nierzadko nieduże odchylenia od prawidłowej geometrii niszczą opony nawet w jeden sezon.
Warto jeszcze wspomnieć o wskaźniku TWI, który pokazuje, czy opona jest zdatna do użytku, czyli czy bieżnik ma wymaganą prawem głębokość 1,6 mm. W praktyce nie mówi on nic o kondycji opony, lecz odpowiada na pytanie, czy dostanie się mandat za łyse opony. Dlatego nim kompletnie nie można się sugerować.
Czy zakup opon używanych może mieć jakieś zalety?
Zdecydowanie tak, choć nie jestem wielkim zwolennikiem takich zakupów. Najważniejsza, a właściwie jedyna istotna zaleta to fakt, że w ten sposób można wejść w posiadanie markowych, dobrej jakości opon, na które nie byłoby nas stać, gdybyśmy kupowali nowe. Zresztą zalecałbym kupowanie używanego ogumienia wyłącznie marek premium lub przynajmniej klasy średniej.
Warto jednak uzbroić się w czujność, ponieważ ceny niektórych opon używanych bywają mocno zawyżone. Czasami lepiej dołożyć 200-300 zł i kupić komplet nowych, z nieco niższej półki. W mojej opinii dobre opony używane nie powinny kosztować więcej niż 1/4 ceny nowych odpowiedników. Jeśli znajdziecie opony w znakomitym stanie, np. po jednym sezonie, warto zapłacić 50-60 proc. ceny.