Ile godzin trzeba odczekać, żeby bezpiecznie prowadzić po wypiciu alkoholu? Więcej niż się wydaje
Spora część kierowców zatrzymywanych za jazdę pod wpływem to osoby, które choć czują się trzeźwo, nadal mają procenty we krwi. Warto wiedzieć, że ludzki organizm trawi alkohol dłużej, niż mogłoby się wydawać.
23.12.2019 | aktual.: 22.03.2023 16:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Hasło "pijany kierowca" z pewnością nie kojarzy się pozytywnie. Należy jednak mieć na uwadze, że nie każda osoba określona w policyjnych statystykach takim mianem wsiada za kółko tuż po wypiciu alkoholu i ledwie trzyma się na nogach. Większość "pijanych kierowców" to osoby zatrzymane na drugi dzień po imprezie, którym wydaje się, że są zupełnie trzeźwe, choć w ich organizmach zalegają jeszcze procenty.
Oczywiście trudno usprawiedliwiać takie zachowania, lecz trzeba mieć na uwadze, że w wielu przypadkach wynikają one z braku świadomości dotyczącej czasu trawienia alkoholu przez ludzki organizm. Jak się okazuje, powrót do trzeźwości trwa znacznie dłużej, niż mogłoby się wydawać. Jak ustrzec się przed nieświadomą jazdą pod wpływem?
Nic nie zastąpi alkomatu
Najlepszym sposobem jest alkomat, choć nie każdy ma taki sprzęt w domu. Jeśli nie jesteśmy pewni, czy możemy prowadzić, warto odwiedzić najbliższą komendę policji (udając się tam pieszo, komunikacją miejską lub taksówką), gdzie można za darmo sprawdzić swoją trzeźwość na profesjonalnym sprzęcie. Polecanym, choć znacznie mniej dokładnym sposobem, może być też wykorzystanie jednorazowych alkotestów dostępnych w kiosku lub na stacji benzynowej. Więcej o ich działaniu i przydatności przeczytacie w teście przeprowadzonym przez Filipa.
Jeśli jednak nie macie możliwości skorzystania z jakiegokolwiek alkomatu, możecie zdać się na matematykę i zdrowy rozsądek. Zakładając bezpiecznie, ludzki organizm potrzebuje średnio 3h na przetrawienie 30 g czystego alkoholu (etanolu). Jego zawartość w popularnych trunkach prezentuje się następująco:
- 0,5 l piwa = 25 g etanolu
- 100 ml wina = 12 g etanolu
- 50 g wódki = 20 g czystego alkoholu
Nie każdy trawi alkohol równie szybko
Trzeba mieć na uwadze, że szybkość trawienia alkoholu jest zależna od wielu czynników takich jak płeć, masa ciała, zmęczenie, problemy zdrowotne, a nawet stres. Dlatego też posługujemy się uśrednioną wartością, choć nie powinna ona być traktowana jako pewnik w przypadku każdego organizmu.
Zakładając jednak przeciętne wartości, mężczyzna o wadze 80 kg, który wypije 4 kieliszki wódki, powinien odczekać nieco ponad dwie godziny, by alkomat wskazał wartość mniejszą niż dopuszczalne 0,2 promila. W przypadku jednego piwa będzie to natomiast kilkadziesiąt minut. Warto jednak podwoić ten czas, by być pewnym, że możemy wsiąść za kółko.
Trzeba również pamiętać, że mocniejsze trunki oraz większa ilość wypitego alkoholu drastycznie wydłużają czas jego trawienia. Jeśli wasz organizm jest w stanie strawić jedno piwo w 45 minut, nie oznacza to, że wypijając 4 piwa, możecie ruszyć w trasę po 3 godzinach. Dlatego też konieczność odczekania nawet kilkunastu godzin po suto zakrapianych imprezach nie powinna nikogo dziwić.
Konsekwencje mogą być bolesne
Jazda pod wpływem alkoholu jest nie tylko skrajnie niebezpieczna i nieodpowiedzialna. Wiąże się również z przykrymi konsekwencjami prawnymi. W przypadku wartości od 0,2-0,5 promila jest to wykroczenie, za które grozi grzywna w wysokości do 5 tys. zł i utrata prawa jazdy na okres do 6 miesięcy. Przekraczając wartość 0,5 promila, stajemy się natomiast przestępcami, za co poza grzywną grozi obligatoryjny zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do dziesięciu lat oraz do 2 lat pozbawienia wolności.
Co więcej, w razie wypadku spowodowanego pod wpływem alkoholu, wszelkie koszty będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni. Ubezpieczyciel ma pełne prawo do odmowy pokrycia szkód, gdy kierowca jest nietrzeźwy. Pamiętajmy o tym, wsiadając za kierownicę, bez pewności, czy możemy już prowadzić. Dobre samopoczucie nie zawsze oznacza całkowitą trzeźwość. Dzięki tej świadomości wszyscy możemy przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa na drogach.