TestyHyundaiHyundai i20 Active 1.0 T-GDI: atrakcyjny mieszczuch w roboczym stroju

Hyundai i20 Active 1.0 T‑GDI: atrakcyjny mieszczuch w roboczym stroju

Nie zastanawiajcie się czy to auto ma sens i nie rozpatrujcie tego przez pryzmat ceny. Takie samochody mają swoich odbiorców, którzy szukają czegoś, co wygląda trochę inaczej. Jednak mam dla was dobrą wiadomość – pakiet Active rzeczywiście poprawia Hyundaia i20 i jeżeli macie dodatkowe 2200 złotych do wydania to twierdzę, że warto.

Hyundai i20 Active 1.0 T-GDI: atrakcyjny mieszczuch w roboczym stroju
Marcin Łobodziński

14.04.2017 | aktual.: 28.03.2023 15:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Co to jest pakiet Active?

Nazwanie tego pakietem jest uczciwe. Składa się ze zderzaków, w których romboidowy kształt grilla z przodu oraz wgłębienia na tablicę rejestracyjną z tyłu obrócono o 180 stopni. Zderzaki mają elementy ozdobne polakierowane na srebrno, co ma tworzyć offroadowy klimat. Jest też klapka wlewu paliwa w tym kolorze, okrągłe światła przeciwmgłowe, większy spojler dachowy, bardziej rozbudowane progi oraz obręcze kół o nowym wzorze. Całość stoi 20 mm wyżej nad ziemią, dzięki czemu prześwit wzrósł do 160 mm.

Pakiet Active nie czyni z i20 terenówki, a nawet SUV-a. Jest przydatny w trudnych warunkach, jak duże opady śniegu. Jednak to nie wszystkie jego zalety.
Pakiet Active nie czyni z i20 terenówki, a nawet SUV-a. Jest przydatny w trudnych warunkach, jak duże opady śniegu. Jednak to nie wszystkie jego zalety.© fot. Marcin Łobodziński

Jeżeli chodzi o wnętrze, tu nie ma praktycznie żadnych zmian. Poza nową tapicerką z pomarańczowymi elementami, niedostępną w zwykłej wersji. Wyposażenie standardowe odpowiada zwykłej specyfikacji Comfort i ma dodatkowo radioodtwarzacz CD, relingi oraz 16-calowe alufelgi. Tak to wygląda na obrazkach i papierze.

Co daje Actvie w praktyce?

Więcej niż można by przypuszczać. Najbardziej odczuwalną zmianą jest zupełnie inna charakterystyka zawieszenia. Bardziej sprężyste i miększe, świetnie spisuje się na nierównej drodze. Nie przeszkadzają nawet opcjonalne, kosztujące 800 zł, lekko nadwymiarowe felgi o średnicy 17 cali i opony o dość niskim profilu. Większe dziury i wyboje nie robią na nim żadnego wrażenia. Dopiero w miejscach gdzie Tucson zacząłby odczuwać niedoskonałości nawierzchni, i20 Active dobijał zawieszeniem.

Obraz
© fot. Marcin Łobodziński

Wyższy prześwit nie służy tu pokonywaniu bezdroży, ale chroni zderzak przedni i wydech przed uderzeniem w krawężniki czy asfalt po dynamicznym przejechaniu przez wyższe progi. Przydaje się w warunkach zimowych, w jakich przyszło mi testować ten model. Czułem się po prostu pewniej, spokojniej i jechałem z mniejszymi obawami po śnieżnych koleinach. Szkoda tylko, że kontrola trakcji nie jest lepiej skalibrowana na skuteczność napędu. Czy to wszystko wpływa negatywnie na prowadzenie? Absolutnie nie.

Mam nawet wrażenie, że i20 Active jeździ pewniej i bardziej przewidywalnie zachowuje się na szybkich zakrętach, gdy droga nie jest w idealnym stanie. Deskowaty układ jezdny i20, którym jeździłem w 2015 roku nie był ani komfortowy, ani też nie zapewniał sportowych wrażeń. Jakby ktoś założył tylko zbyt twarde sprężyny. Tu mamy ruch odwrotny i efekt jest bardzo dobry.

1.0 Turbo

Obraz
© fot. Marcin Łobodziński

W Hyundaiu i20 Active miałem do czynienia po raz pierwszy z doładowanym, małym silnikiem benzynowym 1.0. Jednostka jest kapitalnie dobrana do samochodu, którego nazwa wspomina coś o aktywności. Nawet więcej, bo ten 120-konny, pseudoterenowy koreańczyk, przy mocniejszym wciśnięciu gazu zachowuje się jak GTI przed laty.

Jest zrywny, chętnie nabiera prędkości w całym zakresie obrotów, nie stroniąc od tych wysokich, a motor generuje charakterystyczny, przyjemny warkot trzycylindrówki. Ostatnio podobnie pozytywne wrażenia miałem w Fieście Black Edition.

Obraz
© fot. Marcin Łobodziński

Ta mała, ale mocna jednostka zapewnia bardzo dużo frajdy i jest połączona z manualną, sześciostopniową przekładnią, której nie można niczego zarzucić. Pracuje sprawnie, łatwo trafić w odpowiedni bieg, a dzięki dość krótkiemu zestopniowaniu można jeździć w naprawdę sportowym stylu. Niestety przy normalnym podróżowaniu robi się trochę za głośno od prędkości około 100 km/h, a o niskim spalaniu można jedynie pomarzyć.

Wnętrze jest dokładnie takie same jak w zwykłym i20. Jest dostępne pomarańczowe wykończenie wnętrza, ale my mieliśmy niebieskie.
Wnętrze jest dokładnie takie same jak w zwykłym i20. Jest dostępne pomarańczowe wykończenie wnętrza, ale my mieliśmy niebieskie.© fot. Marcin Łobodziński

Rozumiem zabieg – auto dla aktywnych może mieć krótkie przełożenia i zamiast oszczędności na paliwie oferować lepsze osiągi. Jednak wyniki testu spalania są i tak niezadowalające. Nawet przy założeniu, że wolnossący silnik 1.2 jest dużo słabszy (tylko 84 KM), to przy ekonomicznym stylu jazdy, szczególnie w trasie, oba powinny być podobnie ekonomiczne. Nie są.

Turbodoładowana benzyna potrzebuje na drodze krajowej 6,0 l/100 km, co jest wynikiem bardzo wysokim zważywszy na klasę samochodu i silnika. To o 1,7 l/100 km więcej niż wolnossąca jednostka 1.2. Jeszcze gorzej jest na autostradzie. Przy stałej prędkości 140 km/h zejście poniżej 10 l/100 km jest nierealne. Przynajmniej nie na zimowych oponach. Jedynie w mieście jest w miarę powściągliwy – 7,5 l/100 km to wynik porównywalny ze słabszym odpowiednikiem 1.2.

Co bardzo interesujące, silnik 1.0 T-GDI potrafi być oszczędny z odpowiednią przekładnią. Wartości spalania zmierzone w kompaktowym Hyundaiu i30 to potwierdzają. Na drodze krajowej wystarczyło mu 5,3 l/100 km, natomiast na autostradzie 8,5.

Wnętrze do bólu poprawne

Wnętrze jest przede wszystkim bardzo poprawne. Trudno odnaleźć uchybienia jakościowe czy funkcjonalne. Łatwy w obsłudze kokpit jest też czytelny. Pozycja za kierownicą i wygoda foteli to kolejne zalety. Zwłaszcza fotele zasługują na wysoką ocenę. Dobrze podpierają uda dzięki długim siedziskom i uważam je za jedne z najlepszych w segmencie.

Bardzo wygodne fotele przednie i wzorowa pozycja za kierownicą
Bardzo wygodne fotele przednie i wzorowa pozycja za kierownicą© fot. Marcin Łobodziński

Z tyłu miejsca na nogi i głowę jest w sam raz. Dorośli pasażerowie nie powinni narzekać na brak przestrzeni. Jest gdzie włożyć stopy i można swobodnie oprzeć głowę o zagłówek, a nie o podsufitkę. Pasażerowie znajdą wystarczającą liczbę schowków, by poodkładać drobne przedmioty, butelki czy gazety.

Również bagażnik jest w porządku. Ma pojemność 326 litrów, poprawny kształt i potrzebne w życiu codziennym uchwyty na zakupy. Oparcia siedzeń składają się łatwo i tworzą w miarę równą powierzchnię z podłogą bagażnika. Godna pochwały jest także ładowność wynosząca 560 kg.

Czy warto kupić normalnego Hyundaia i20?

Cena bazowa samochodu to 63 900 zł, a w cenniku promocyjnym 59 900 zł. Dopłata 2200 zł do standardowego Hyundaia i20 w specyfikacji Comfort to nawet nie jest kwestia ekonomiczna, lecz indywidualna ocena tego, co podoba wam się bardziej.

Hyundai i20 Active 1.0 T-GDI (2016) - test [PL]

Pakiet jest bardzo tani i otrzymujecie kilka dodatków, które same w sobie są mniej więcej tyle warte. Ponadto macie lepsze zawieszenie i bardziej uniwersalny charakter samochodu. Szkoda, że bardzo dynamiczna i przyjemna wersja 1.0 T-GDI to już koszt 66 200 zł w wersji 100-konnej lub 69 400 zł w 120-konnej. Mimo to uważam, że warto. Może inaczej - moim zdaniem nie warto kupować zwykłego i20 Comfort dopóki w ofercie pozostaje Active.

Nasza ocena Hyundai i20 Active 1.0 T-GDI:
9/ 10
Plusy
  • Wysoka funkcjonalność i ergonomia wnętrza
  • Wygodne fotele przednie
  • Przydatność pakietu Active w zimowych warunkach
  • Dobre wykonanie
  • Szeroki bagażnik i wysoka ładowność
  • Bardzo dynamiczna jednostka napędowa
  • Świetna praca zawieszenia
  • Precyzyjna skrzynia biegów
Minusy
  • Wysokie zużycie paliwa
  • Niepomagająca na śniegu kontrola trakcji
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/16]

Hyundai i20 Active 1.0 T-GDI (120 KM) - dane techniczne, spalanie, ceny

Hyundai i20 Active 1.0 T-GDI

Silnik i napęd:

Układ i doładowanie:R3 turbo 
Rodzaj paliwa:Benzyna 
Ustawienie:Poprzeczne 
Rozrząd:DOHC 12V 
Objętość skokowa:998 cm3 
Moc maksymalna:120 KM przy 6000 rpm 
Moment maksymalny:172 Nm przy 1500-4000 rpm 
Skrzynia biegów:6-biegowa, manualna 
Typ napędu:Na przednie koła 
Hamulce przednie:Tarczowe, wentylowane 
Hamulce tylne:Tarczowe 
Zawieszenie przednie:Kolumna typu MacPherson 
Zawieszenie tylne:Belka skrętna 
Koła, ogumienie przednie:205/55 R17 
Koła, ogumienie tylne:205/55 R17 

Masy i wymiary:

Typ nadwozia:Hatchback 
Liczba drzwi:5 
Masa własna:1090 kg 
Ładowność:560 kg 
Długość:4065 mm 
Szerokość:1760 mm 
Wysokość:1529 mm 
Rozstaw osi:2520 mm 
Pojemność zbiornika paliwa:50 l 
Pojemność bagażnika:326/1042 l 
Osiągi:
 Katalogowo:Pomiar własny:
Przyspieszenie 0-100 km/h:10,4 s 
Prędkość maksymalna:183 km/h 
Zużycie paliwa (miasto):6,2 l/100 km7,5 l/100 km
Zużycie paliwa (trasa):4,5 l/100 km6,0 l/100 km
Zużycie paliwa (autostrada):b.d.10,2 l/100 km
Zużycie paliwa (mieszane):5,1 l/100 km7,3 l/100 km
Emisja CO2:119 g/km 
Test zderzeniowy Euro NCAP:4 gwizdki 
Cena:
Cena testowego egzemplarza:69 400 zł 
Wersja podstawowa od:63 900 zł 
Diesel od:71 900 zł 
Wybrane wyposażenie standardowe wersji Active:
Elementy nadwozia:Relingi dachowe, spojler Active, przyciemniane szyby.
Elementy wnętrza:Skórzana kierownica i dźwignia zmiany biegów, miękkie wykończenie paneli drzwi.
Koła i opony:Felgi aluminiowe 16-calowe.
Komfort:Klimatyzacja manualna, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, chłodzony schowek, funkcja Follow Me Home, tempomat.
Bezpieczeństwo:6 poduszek powietrznych, systemy stabilizacji toru jazdy, asystent ruszania pod górę, czujniki parkowania z tyłu, doświetlanie zakrętów, reflektory przeciwmgłowe.
Multimedia:Radio z RDS + MP3, odtwarzacz CD, sterowanie z koła kierownicy, bluetootch.
Mechanika:Zawieszenie wyższe o 20 mm.
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (8)