Grand Prix Japonii 2015 - nuda od 7 rano

Tak się składa, że Japonia to zupełnie inna strona globusa niż Polska, więc przyszło nam wcześnie wstać by obejrzeć wyścig Formuły 1 rozgrywany na jednym z najbardziej pasjonujących torów wyścigowych świata. Niestety Suzuka nie odwdzięczyła się za ten trud i z całą pewnością wielu popsuła dzisiejszy poranek.

Grand Prix Japonii 2015 - nuda od 7 rano
Źródło zdjęć: © fot. Mercedes AMG Petronas
Marcin Łobodziński

27.09.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Siódma rano i rozpoczynamy wyścig. Na starcie dwa bolidy Mercedesa w pierwszej linii, za Rosbergiem dwa Williamsy, za Hamiltonem dwójka Ferrari. Gasną światła i jak rakieta do pierwszego zakrętu wystrzeliwuje Lewis, który w pierwszym, wymagającym cierpliwości zakręcie wywozi na zewnętrzną Nico. Ten łapie pobocze i traci kolejne pozycje na rzecz Vettela i Bottasa, w takiej właśnie kolejności. Räikkönen plasuje się tuż za Niemcem, natomiast Felipe Massa po kontakcie z Danielem Ricciardo ma rozerwaną oponę. To samo zresztą spotkało sympatycznego Australijczyka z Red Bulla.

I w tym momencie należało zrobić sobie pierwszą kawę, najlepiej podwójne espresso na rozbudzenie. Po pierwszych zjazdach w czołówce nic się nie zmienia, ale kilka kółek później Rosberg wyprzedza Bottasa. Nazwałbym to raczej ominięciem – tak szybko to się stało – ale niech będzie, że wyprzedza. Po tym manewrze warto było zrobić sobie choćby cappuccino, bo emocji wciąż brak. W okolicy 30. okrążenia zaczynają się kolejne zjazdy po kolejne nowe opony – tym razem już ostatnie dla tych, którzy nie mają żadnych problemów. Wyprzedzania jako takiego nie ma, ale Räikkönen wyjechał z boksów przed Bottasem, a później taki sam manewr wykonał Rosberg na Vettelu. Na nowych oponach Nico Rosberg podkręca tempo, ale trzeba było mieć solidną wiarę w fińskiego Niemca by uwierzyć, że Lewis Hamilton pozwoli mu chociażby się zbliżyć. Natychmiast odpowiedział lepszymi czasami. W kolejności: Hamilton, Rosberg, Vettel, Räikkönen, Bottas pierwsza piątka zmierza ku mecie. A do mety daleko więc przydałaby się kawka.

Obraz
© fot. Mercedes AMG Petronas

Być może trzeba by wypić jeszcze dwie, gdyby nie realizator. Narzekania komentujących na to, że nie pokazuje czołówki były dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Przypomniały mi się wyścigi F1 za czasów dominacji Schumachera w Ferrari. Wówczas realizator doskonale pokazywał „czołówkę” i sprawiał, że budziłem się dopiero na rozdaniu nagród na podium, a wyniki wyścigu sprawdzałem w telegazecie. Dziś realizator dał nam kilka fajnych obrazków z pojedynków o miejsca niepunktowane. Dzięki fatalnemu wyścigowi dla Red Bulli i niezłej dyspozycji Marcusa Ericssona mogliśmy pooglądać coś takiego jak ataki i wyprzedzanie.

Oczywiście nie można nie wspomnieć o McLarenie, dla którego w tym roku wyścig w Japonii jest jakby domowy. Honda przygotowała silniki słabe, ale przynajmniej niezawodne. Obaj kierowcy skończyli wyścig, ale i tak pozostanie wielki niesmak po tym, jak przez otwarty kanał Alonso skrytykował jednostkę napędową sprowadzając ją do poziomu GP2 kończąc wypowiedź głośnym stęknięciem. To musiało zaboleć ludzi z Hondy bo Japończycy krytyki nie przyjmują, a otwarta krytyka traktowana jest jak publiczne spoliczkowanie. Dziś wydaje się to nierealne, nie będzie się o tym mówiło i być może jest to mało prawdopodobne, ale nie zdziwię się jeżeli dzisiejszy wyścig był początkiem końca kariery Fernando Alonso w McLarenie. Nie ważne, że wycisnął na tym złomie 11. miejsce. Tu chodzi o honor. Japoński honor!

Wyniki Grand Prix Japonii 2015

PozycjaKierowcaZespółCzasPunkty
1.Lewis HamiltonMercedes1:28:06,50825
2.Nico RosbergMercedes+18,96418
3.Sebastian VettelFerrari+20,85015
4.Kimi RaikkonenFerrari+33,76812
5.Valtteri BottasWilliams+36,74610
6.Nico HulkenbergForce India+55,5598
7.Romain GrosjeanLotus+1:12,2986
8.Pastor MaldonadoLotus+1:13,5754
9.Max VerstappenToro Rosso+1:35,3152
10.Carlos SainzToro Rosso+1 okr.1
11.Fernando AlonsoMcLaren+1 okr. 
12.Sergio PerezForce India+1 okr. 
13.Daniil KvyatRed Bull+1 okr. 
14.Marcus EricssonSauber+1 okr. 
15.Daniel RicciardoRed Bull+1 okr. 
16.Jenson ButtonMcLaren+1 okr. 
17.Felipe MassaWilliams+2 okr. 
18.Alexander RossiManor+2 okr. 
19.Will StevensManor+3 okr. 
20.Felipe NasrSauber+4 okr. 
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)