GITD zatrzymało fałszywą karetkę. Jej właściciel myślał, że oszuka system
Co robisz, gdy do skrzyżowania podjeżdża karetka z włączoną syreną? Oczywiście ułatwiasz jej przejazd. Tyle, że w przypadku, który miał miejsce w Warszawie, to wcale nie była prawdziwa karetka.
21.05.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do zdarzenia doszło we wtorek 18 maja. Wolno poruszający się w korku inspektorzy nadzoru nad ruchem drogowym CANARD zauważyli ambulans, który wyjechał z parkingu przy Pałacu Kultury i Nauki. Jego kierowca włączył dźwiękowe sygnały uprzywilejowania, ale nie uruchomił jednocześnie świetlnych. Wzbudziło to zainteresowanie pracowników GITD, którzy postanowili obserwować rozwój wydarzeń.
Jak łatwo się domyślić, kierowcy, słysząc syrenę i widząc w lusterku karetkę, zjeżdżali jej z drogi. Kierowca pojazdu skorzystał z wolnego miejsca, a po dojechaniu do sygnalizatora wyświetlającego czerwone światło na skrzyżowaniu ulicy Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich rozejrzał się i wjechał na skrzyżowanie. Inspektorzy GITD postanowili, że tego już nie pozostawią bez wyjaśnienia.
(Nie) uprzywilejowana karetka
Wóz GITD pojechał za karetką i doszło do zatrzymania. Szybko okazało się, że kierowca użył sygnału dźwiękowego bez wyraźnej potrzeby, tylko po to, by ułatwić sobie przejazd przez zakorkowaną przecznicę, a mężczyzna nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych. To jednak dopiero początek.
Analiza dokumentów przyniosła zaskakujący rezultat. Jak się okazało, ambulans został zarejestrowany jako "pojazd specjalny" z przeznaczeniem "karetka sanitarna". Nie był on więc prawdziwą karetką pogotowia. Pojazd nie miał też zezwolenia ministra spraw wewnętrznych na uprzywilejowanie w ruchu. Na miejsce wezwano patrol policji.
Funkcjonariusze wydali polecenie natychmiastowego demontażu niebieskich świateł. O konsekwencjach dla kierującego pojazdem i jego właściciela zdecyduje teraz sąd. Za używanie w pojeździe sygnałów świetlnych w postaci niebieskich lub czerwonych świateł błyskowych albo sygnału dźwiękowego o zmiennym tonie, grozi kara aresztu do 14 dni albo grzywny, a użyte w tym celu urządzenia lub elementy oznakowania podlegają przepadkowi.