Ford GT z 2006 roku na sprzedaż. Jest tylko jeden "malutki" haczyk
Do 17 kwietnia w San Diego trwa licytacja Forda GT z 2006 roku. W praktycznie każdej sytuacji po ten model ustawiłaby się kolejka chętnych. Istnieje jednak ważny powód, który sprawia, że… nie wiadomo, czy kupiec w ogóle będzie mógł się nim cieszyć.
16.04.2023 | aktual.: 17.04.2023 19:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ford GT bez wątpienia jest jednym z najciekawszych supersamochodów pierwszej dekady XXI wieku. Produkowany w latach 2004-2006 model był hołdem dla Forda GT40, który święcił triumfy w wyścigach i stał się prawdziwą legendą. Współczesny GT nawiązywał do niego wyglądem, ale również potencjałem, który w nim drzemie. To prawdziwa bestia na czterech kółkach.
Kilka dni temu w domu handlowym iAA w San Diego rozpoczęła się aukcja egzemplarza z 2006 roku. W normalnych okolicznościach o tak ikoniczny samochód potencjalni kupcy zapewne by się bili. Problem jednak w tym, że ten konkretny Ford GT jest powypadkowy. Nie oznacza to jednak, że kiedyś brał udział w kolizji. Po wypadku bowiem… nie został w ogóle naprawiony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Roztrzaskany tył auta dosłownie straszy. Od razu w oczy rzuca się tylny zderzak, który nadaje się do śmieci, a także mocno uszkodzone zawieszenie. Nie wiadomo jednak, jak daleko idące są zniszczenia, a także czy w ogóle są one do naprawy. Pewne jest tylko to, że działa silnik. Kupno takiego auta jest jak udział w loterii. Potencjalny nabywca może wydać niemałe pieniądze i srogo się rozczarować.
Wygląda jednak na to, że nawet tak opłakany stan nie odstrasza ludzi od licytowania. Dzień przed zakończeniem licytacji najwyższa oferta opiewała już na… ponad 82 tys. dolarów, czyli niemal 345 tys. zł. Aukcja trwa jednak do poniedziałku 17 kwietnia. Ostatecznemu kupcowi można życzyć tylko tego, by auto rzeczywiście udało się naprawić.