Ford Fiesta ST200 (2016) – premiera
Jest prawie to, czego chcieli fani Forda, ale... nie do końca. Producent ulepszył i zaprezentował Fiestę ST o oznaczeniu 200, choć byli tacy i pewnie nadal są, którzy wciąż oczekują wersji RS.
29.02.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ford Fiesta ST200 daje więcej, choć już standardowa odmiana oferuje bardzo dużo. Ford zwiększył moc silnika do 200 KM i moment obrotowy do 290 Nm. Tym samym, Fiesta ST200 jest hot hatchem kompletnym i teraz już jest niemal pewne, że w swojej klasie najlepszym na rynku. Jednak to nie wszystko, bo w trybie overboost silnik generuje jeszcze więcej: 219 KM i 320 Nm. Ten drugi parametr jest dokładnie taki sam jak w mocarnym silniku 1.8 TSI w Volkswagenie Polo GTI czy Seacie Ibizie Cupra. Z tak zestrojonym silnikiem ST200 może konkurować również z zaprezentowaną trzy miesiące temu, samodzielnie przygotowaną przez M-Sport specjalną odmianą Fiesty ST, która oferuje 215 KM mocy oraz 320 Nm momentu. To jednak jeszcze nie koniec, bo jeszcze skrócono przełożenie przekładni głównej z 3,82 do 4,06 tym samym nadając autu większą elastyczność na każdym biegu. Teraz mamy komplet.
Najnowsza Fiesta ST200 ma przyspieszać do 100 km/h w 6,7 s i rozpędzać się do 230 km/h. Kierowca będzie miał do dyspozycji więcej możliwości konfigurowania samochodu, ponieważ dodano trzy tryby systemu stabilizacji toru jazdy, który wzbogacono o torque vectoring. Lepsze odczucia podczas prowadzenia ma zapewnić zmodyfikowany układ kierowniczy o szybszym przełożeniu i nowy kształt zwrotnic, a także jeszcze sztywniejsze i niższe o 15 mm zawieszenie. W tylnej osi pojawią się większe tarcze hamulcowe, które wraz z pojawieniem się sytemu torque vectoring będą miały więcej pracy do wykonania. Nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić jak fenomenalnie z tymi zmianami Fiesta ST200 będzie jeździć.
Model ST200 będzie oferowany równolegle z ST, a zatem czymś musi się różnić od swojego zwykłego odpowiednika. Elementem wyróżniającym nowego hot hatcha będzie lakier Storm Grey oraz zaprojektowane specjalnie dla tej wersji 17-calowe felgi. Pod nimi znajdą się seryjnie malowane na czerwono zaciski hamulcowe. Kilka różnic znajdziemy również we wnętrzu, które wyposażono w fotele Recaro z dodatkowymi naszyciami, a także listwy progowe i emblematy. Jak wielka szkoda, że nie pokuszono się o zmianę koloru i grafiki wyświetlacza komputera pokładowego oraz zastąpienie fortepianowej czerni na kokpicie jakimś matowym materiałem. Nawet na zdjęciach te elementy biją po oczach. Samochód zostanie pokazany w Genewie, a produkcja ruszy w czerwcu by pierwsi klienci otrzymali auto jeszcze w tym roku. Dzięki temu, że samochód przygotował producent, nowa Fiesta ST200 nie powinna być dużo droższa od standardowej odmiany kosztującej niewiele ponad 70 tys. zł i na pewno będzie tańsza od Fiesty M-Sport Edition, której cenę skalkulowano na 21 600 funtów, czyli około 130 tys. zł.