Ferrari 458 Italia płonie także w Ameryce!
Tradycji stało się zadość! Minęły niespełna dwa dni od poprzedniego wpisu o Ferrari 458 Italia, które poszło z dymem wraz z pożarem londyńskiego magazynu. Tym razem mamy natomiast przypadek, kiedy to samochód po raz kolejny zapalił się samoczynnie. O dziwo był to dopiero pierwszy taki przypadek w Stanach Zjednoczonych. Ogólnie rzecz biorąc jest to już dziesiąte Ferrari 458 Italia, które zostało rozbite, bądź też spłonęło.
20.08.2010 | aktual.: 02.10.2022 21:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tradycji stało się zadość! Minęły niespełna dwa dni od poprzedniego wpisu o Ferrari 458 Italia, które poszło z dymem wraz z pożarem londyńskiego magazynu. Tym razem mamy natomiast przypadek, kiedy to samochód po raz kolejny zapalił się samoczynnie. O dziwo był to dopiero pierwszy taki przypadek w Stanach Zjednoczonych. Ogólnie rzecz biorąc jest to już dziesiąte Ferrari 458 Italia, które zostało rozbite, bądź też spłonęło.
Co ciekawe tą niechlubną serię zapoczątkowano kraksą 20 maja 2010 roku w Polsce - dokładniej we Wrocławiu. Pierwszy przypadek samozapłonu auta miał natomiast miejsce 8 lipca w Paryżu. O obu tych przypadkach mogliście przeczytać na stronach naszego serwisu.
Podsumowując, mieliśmy już 5 wypadków z udziałem Ferrari 458 Italia, 3 przypadki, w których auto zaczęło się palić oraz 1 gdzie było ofiarą pożaru londyńskiego magazynu. Ten wypadek miał miejsce w Costa Mesa w Kalifornii i jest pierwszym przypadkiem samozapłonu auta w USA i czwartym licząc globalnie.
Ja na miejscu Ferrari zacząłbym się powoli martwić o tę konstrukcję. Tyle samochodów zaczyna płonąć bez wyraźnej przyczyny. Moim skromnym zdaniem, włoski producent powinien powołać zespół specjalistów, którzy na wzór ekip od katastrof lotniczych, będą jeździć na miejsca tego rodzaju wypadków, szukać przyczyn i w dalszej kolejności eliminować je z konstrukcji Ferrari 458 Italia.
Źródło: Wrecked Exotics