Felipe Massa ogłasza koniec kariery
Jeden z najbardziej doświadczonych kierowców współczesnej Formuły 1 poinformował, że z końcem tego sezonu wycofuje się z wyścigów. Co jest powodem takiej decyzji?
02.09.2016 | aktual.: 01.10.2022 22:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
35-letni Brazylijczyk ma na koncie 242 wyścigi w Formule 1, co jest jednym z najlepszych wyników w historii tego sportu. Massa zadebiutował w sezonie 2002, jako kierowca zespołu Sauber. W całej swojej karierze wygrał 11 wyścigów, co nie jest może oszałamiającym wynikiem. Warto jednak wspomnieć, że raz w życiu był o krok od zostania mistrzem świata. W 2008 roku zaliczył bardzo udany sezon. Ostatecznie przegrał jednak z Lewisem Hamiltonem różnicą zaledwie 1 punktu.
Po 14 latach spędzonych za kółkiem bolidu, Brazylijczyk postanowił rozstać się z królową motorsportu. Choć kierowca oficjalnie tego nie przyznaje, jego decyzja najprawdopodobniej jest powodem niepewnej przyszłości w zespole Williams, dla którego Massa jeździ od 2014 roku. Wcześniej, od 2006 roku był długoletnim kierowcą Ferrari, za kierownicą którego odnosił największe sukcesy.
Tegoroczny sezon Formuły 1 sukcesywnie zbliża się do końca, lecz mimo to Williams nie ogłosił jeszcze składu kierowców na przyszły rok. Taki stan rzeczy najwyraźniej pchnął Massę do podjęcia decyzji, z którą jak twierdzi, nosił się już od jakiegoś czasu.
Brazylijczyk przyznał, że na ogłoszenie decyzji nieprzypadkowo wybrał weekend, w którym odbywa się GP Włoch. Dokładnie 10 lat temu w tym samym miejscu o swoim odejściu poinformował Michael Schumacher, który według Massy miał ogromny wpływ na jego życie oraz rozwój kariery. Nie da się ukryć, że Massa stał się wówczas kierowcą numer jeden w zespole Ferrari. Co prawda na krótki okres, ale zdecydowanie go to uskrzydliło i pozwoliło wycisnąć wszystko z brazylijskiego talentu.
W długiej i efektownej karierze Felipe Massy nie brakowało także przykrych epizodów. Kierowca zdecydowanie najgorzej wspomina głośne GP Singapuru z 2008 roku. Gdyby nie wydarzenia z tamtego wyścigu, Brazylijczyk miałby dużo większe szanse na zakończenie sezonu na podium. Kolejny rok także okazał się dla Massy dość przykry. Podczas kwalifikacji do GP Węgier został uderzony w głowę sprężyną, która odpadła od bolidu Rubensa Barichello. Massa trafił do szpitala w stanie ciężkim. Nie da się ukryć, że po tym wydarzeniu stał się znacznie ostrożniejszym kierowcą i przestał osiągać oszałamiające wyniki.
Mimo to trudno odmówić Massie talentu. Człowiek ten jest chodzącym pomnikiem współczesnej Formuły 1. Przez kilkanaście lat dawał fanom z całego świata wiele powodów do radości. Mamy nadzieję, że nie odejdzie w zapomnienie i po krótkiej przerwie znów ujrzymy go za kierownicą. Nieoficjalnie mówi się, że Massa może zagościć w rodzimej serii wyścigowej klasy stock car.