Skrobiesz szyby skrobaczką? Eksperci mówią o jednym, popularnym błędzie
Stare dobre metody oczyszczania zamarzniętych szyb to skrobaczka i chemiczny odmrażacz, choć niektórzy mają swoje oryginalne sposoby – na przykład buteleczka perfum lub karta płatnicza. Jak oceniają je eksperci od szyb? O czym warto pamiętać przy skrobaniu?
10.01.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie, nie chodzi o polewanie szyb perfumami, bo byłaby to najdroższa metoda. Jednak są przypadki, że buteleczka perfum ma taki kształt, który pozwala oskrobać szybę. Mogłoby się wydawać, że szkło w kontakcie ze szkłem to bezpieczne rozwiązanie, ale nic bardziej mylnego.
– Nie można używać szklanych buteleczek od perfum, one porysują szybę – przestrzega Mariusz Zaręba z firmy Multiglas.
Dwa rodzaje zamarzniętej szyby
Szyba zamarza na dwa sposoby. Pierwszy, najczęściej spotykany, to szron, czyli względnie miękka warstwa zamarzniętej pary wodnej. Drugi rodzaj to lód, czyli zamarznięta woda (np. po opadach deszczu).
Do usuwania szronu świetnie nadają się wszelkiego rodzaju skrobaczki oraz odmrażacze chemiczne, natomiast odmrażacz niezbyt dobrze radzi sobie z lodem. Za to rewelacyjnym narzędziem jest skrobaczka mosiężna.
– Najlepszym narzędziem do usuwania lodu jest skrobaczka z mosiężną wkładką – mówi Grzegorz Wroński, kierownik ds. rozwoju operacji i innowacji technicznych w firmie Autoglass. – Radzi sobie zarówno z lodem, jak i ze szronem – wyjaśnia ekspert.
A więc…
Skrobaczka tak, ale jaka?
Przede wszystkim zadbana i czysta. Zabrudzona powierzchnia robocza skrobaczki z powbijanymi kawałkami piasku bardzo szybko porysuje szyby. To popularny błąd - kierowcy nie upewniają się, czy skrobaczka jest czysta.
– Jeżeli używamy wcześniej zakupionej skrobaczki, to sprawdźmy, jaki jest jej stan, czy nie ma odkształceń i nierównej powierzchni, czy przypadkiem drobinki piasku nie utkwiły w części roboczej – mówi Grzegorz Wroński z Autoglass. – Należy pamiętać o czyszczeniu powierzchni natarcia, bowiem zalegające drobinki piasku mogą doprowadzić do zarysowania szyby – dodaje.
Z czego powinna być wykonana taka skrobaczka? Tu zdania są dość podzielone.
– Odradzamy skrobaczki z jakiegokolwiek metalu – mówi Mariusz Zaręba z Multiglas. – Mogą porysować szybę lub zostawić zatarcia trudno usuwalne. Tylko polerka szyby wtedy pomoże – dzieli się doświadczeniem ekspert.
Grzegorz Wroński z kolei poleca mosiężne skrobaczki do usuwania lodu, a plastikowe do szronu.
– Trzeba zwrócić uwagę na jakość plastikowej skrobaczki oraz zachowanie równej linii powierzchni natarcia podczas jej zakupu – mówi ekspert z Autoglass. – Plastikowe skrobaczki są bardziej narażone na uszkodzenie powierzchni odpowiadającej za usuwanie szronu, a drobinki piasku lubią zagnieździć się na samej krawędzi – wyjaśnia.
– W przypadku mosiężnych metalowa część skrobaczki jest dość twarda, ale ma właściwości smarująco-ślizgowe wynikające z własności zastosowanego metalu – wyjaśnia Grzegorz Wroński. – Tu też musimy pamiętać o czyszczeniu powierzchni natarcia – podkreśla.
Karta zamiast skrobaczki – czy może uszkodzić szybę?
Wiele osób, kiedy nie ma pod ręką żadnego narzędzia do skrobania szyby, używa plastikowych kart (bankomatowych, na punkty itp.). Spytałem ekspertów, czy mogą one spowodować uszkodzenia szyby, jak twierdzi wielu internetowych komentatorów.
– Można użyć karty plastikowej, choć jest ona cienka i może być niewygodna, ale nie zniszczy szyby – zapewnia Mariusz Zaręba.
– Karty płatnicze lub karty na punkty ze szronem w razie konieczności sobie poradzą, lecz trzeba mieć na uwadze ich przypadkowe zniszczenie – mówi Grzegorz Wroński – Powierzchnia karty jest idealnie równa, ale ma słabą sztywność i, mimo że dobrze się układa na szybie, to jej rozmiar powoduje niezbyt komfortowe używanie, a też nie zawsze daje pożądany efekt – dodaje.
Obaj jednak nie mają najmniejszych wątpliwości co do bezpieczeństwa stosowania kart. Nie uszkodzą szyby, a przynajmniej nie uszkodzą bardziej niż plastikowa skrobaczka. Łatwo jednak stracić taką kartę, więc polecam używanie tych najmniej wartościowych, jak np. karta na punkty. Kart kredytowych, płatniczych czy tym bardziej dokumentów lepiej nie używać w tym celu.
Grzegorz Wroński podkreśla na każdym kroku, że to brud, a nie skrobaczka najbardziej wpływa na porysowanie szyb.
– Wszystkie rodzaje skrobaczek przed użytkowaniem należy dokładnie oczyścić z drobinek piasku, ponieważ zarysowania szyb powodowane są wciskaniem owych ziarenek w szybę przez skrobaczkę – wyjaśnia ekspert Augoglass. – Dobrą praktyką, również w okresie zimowym, jest nałożenie powłoki hydrofobowej na szyby. Powoduje ona spływanie wody, mniejsze przyleganie brudu do samej szyby oraz znacznie ułatwia oczyszczenie szyby z lodu czy szronu – dodaje.
Odmrażacze chemiczne – tak, ale nie
Odmrażacze chemiczne co do zasady ułatwiają rozpuszczenie szronu z szyby, ale z lodem mogą co najwyżej pomóc. Wydaje się, że są wygodnym narzędziem do walki z mrozem, a producenci zapewniają, że nie mają wpływu na lakier czy uszczelki. Trzeba jednak pamiętać, że mają w składzie alkohol, a ten nie pozostaje całkowicie neutralny.
– Płyny mogą pozostawić trudno usuwalne smugi i mają negatywny wpływ na uszczelki i elementy plastikowe przy szybie – przestrzega, ale ostrożnie, Mariusz Zaręba z Multiglas.
– Odmrażacz poradzi sobie jedynie ze szronem – mówi Grzegorz Wroński z Autoglass. – Zazwyczaj producenci piszą o jego neutralnym działaniu, jeżeli chodzi o lakier, wycieraczki czy plastikowe części wokół szyby, ale może to być przyczyną powstania różnego rodzaju poświat lub tęcz podczas słonecznych dni lub w nocy, co będzie skutkowało obniżeniem bezpieczeństwa podczas jazdy – podkreśla ekspert.
Natryskiwanie dużych ilości odmrażacza, szczególnie na oblodzoną szybę, powoduje odkładanie się go na lakierze, o który aż tak zimą nie dbamy. Warto używać go ostrożnie, w niedużej ilości i najlepiej na szron, a nie lód, który i tak trzeba będzie skrobać.
Z własnego doświadczenie zalecam ostrożne używanie odmrażacza na lód zamarznięty w postaci dużych kropel, a nie warstwy. Nawet duża ilość płynu nie spowoduje usunięcia lodu, a wiara w to, że się udało, po włączeniu wycieraczek może zakończyć się zniszczeniem piór. Gumowe elementy robocze ścierają się na lodowych punktach, więc potem wycieraczki zostawiają pasy niestartej wody.
Odmrażacz czy skrobaczka?
Jedno i drugie ma swoje zalety i wady. Skrobaczka, nawet dobra i czysta, może powodować zarysowania szyby choćby przez fakt, że pojawiający się na niej szron może być po prostu brudny. Z drugiej jednak strony trudno jest skrobaczką uszkodzić lakier czy uszczelki, jeśli posługujemy się nią poprawnie.
Odmrażacz do szyb to jakby przeciwieństwo skrobaczki. Jeśli walczymy ze szronem, to praktycznie bez dotykania szyb możemy się go pozbyć. Wystarczy popryskać, poczekać i to, co się roztopi, usunąć wycieraczkami. Jednak należy pamiętać, że odmrażacz może pozostawiać ślady na lakierze, wpływa on we wszelkie zakamarki i może pozostawiać ślady na szybie, które będą powodowały dyskomfort podczas jazdy. Może też spowodować, że przez częściowe usunięcie lodu z szyby szybko zniszczymy wycieraczki.
Idealnie byłoby zapobiegać, a nie walczyć z zamarzniętymi szybami, w czym pomagają maty na szybę, albo jej podgrzewanie.