Demolowali auto na osiedlu. Kłopoty z policją będą mieć z innego powodu
Policjanci z Bytowa, którzy otrzymali zgłoszenie o dwóch mężczyznach demolujących zaparkowany samochód, zapewne przypuszczali, że będzie to kolejna przewidywalna interwencja. Okazało się jednak, że było inaczej. Dwaj młodzi mężczyźni byli na miejscu i wcale nie uciekali przed funkcjonariuszami.
14.06.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Widok dwóch młodych mężczyzn skaczących po zaparkowanym przy ul. Jana Kochanowskiego w Bytowie oplu astrze i wybijających w nim szyby był wystarczająco niezwykły, by skłonić świadków zdarzenia do wykonania telefonu na policję. Patrol, który przybył na miejsce, zapewne spodziewał się, że przebiegnie ona w kierunku próby schwytania sprawców aktu wandalizmu. Okazało się jednak, że nikogo nie trzeba gonić.
Dwóch 20-latków nie uciekało. Zamiast tego powiedzieli mundurowym, że mieli pełne prawo potraktować w ten sposób opla, ponieważ jest on ich własnością. Zapytani o powód swojego postępowania odrzekli, że zrobili to dla zabawy. Jak stwierdzili, dowód zakupu pojazdu mają w mieszkaniu i mogą okazać go stróżom prawa.
Zachowanie młodych mężczyzn z pewnością było nietuzinkowe. Nic dziwnego więc, że policjanci, którzy postanowili rzucić okiem na umowę kupna auta, zachowali czujność. I słusznie. W mieszkaniu policjanci natknęli się na marihuanę. Postanowili przeszukać lokal, dzięki czemu znaleźli kilkanaście krzewów konopi rosnących w szafie. Zdemolowanie astry ujdzie 20-latkom na sucho, ale za pozostałe przewinienia mogą trafić do więzienia na trzy lata.