Garaż Buddy. Ceny aut ciężko ogarnąć umysłem
Budda, czyli Kamil L., to jeden z najbardziej rozpoznawalnych youtuberów w Polsce. Został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji. Nigdy nie krył się ze swoim zainteresowaniem luksusowymi autami, których cena sięgała milionów złotych – i to za pojedyncze egzemplarze.
15.10.2024 | aktual.: 15.10.2024 15:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aktualizacja z godz. 15:30: Budda usłyszał zarzuty, które dotyczą "kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie gier losowych, które to loterie z uwagi na warunki ich uczestnictwa były w istocie grami hazardowymi".
Oryginalny news poniżej:
Youtuber Budda został zatrzymany 14 października 2024 roku wraz z kilkoma osobami na terenie Warszawy. Funkcjonariusze dokonali także zabezpieczenia majątku, a filmy w lawetami wywożącymi luksusowe auta krążyły w sieci.
Sprawą ma zajmować się wydział Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Znajduje się tam zamiejscowy departament do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiadomo, że w garażu Buddy znajdowało się chociażby Lamborghini Huracan STO. To auto typowo torowe, mające 640 KM i kosztujące co najmniej 1 350 000 zł – choć przy niektórych specyfikacjach cena może być nawet wyższa.
Olbrzymie zainteresowanie fanów wzbudził też fakt, że Budda spotkał się z Christianem von Koenigseggiem – szwedzkim producentem samochodów sportowych. I tutaj mówimy już o kwotach przekraczających 14-15 mln zł za model Jesko.
Budda przyznał jednak, że niebieski egzemplarz, obok którego się sfotografował, to tylko "testówka".
Budda miał też inne, stuningowane samochody. Wiadomo było, że jeździł Lamborghini Huracanem z pakietem Liberty Walk, jak i dogłębnie zmodyfikowanym Nissanem 180 SX.
Dzień przed zatrzymaniem youtuber ogłosił, że kończy działalność w internecie.