Czy w przyszłości Europa stanie się potęgą techniczną w dziedzinie motoryzacji?
Cyfryzacja, pojazdy autonomiczne i samochody elektryczne – w tych dziedzinach zdaniem koncernu Volkswagena Europa powinna wyznaczać kierunek rozwoju samochodów przyszłości.
01.02.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezes Zarządu Volkswagena Matthias Müller podczas spotkania organizowanego przez koncern w Brukseli zakomunikował: Nie możemy oddawać pola w tych dziedzinach Dolinie Krzemowej. Słowa te kieruje wprost do przedstawicieli branży technologicznej, samochodowej i do samych polityków Unii Europejskiej. Koncern wyraża chęć podjęcia ścisłej współpracy w celu postawienia Europy na pierwszym miejscu w rozwoju samochodów, którymi będziemy się poruszać po 2025 roku. Prezes Volkswagena oczekuje także zmian rozwiązań prawnych umożliwiających badanie, rozwój, testowanie i wdrażanie techniki autonomicznej oraz elektrycznej. Jego zdaniem, bez szybkiego rozwoju dobrej infrastruktury pozwalającej na szybkie ładowanie samochodów elektrycznych długo jeszcze będziemy w tym obszarze daleko z tyłu za Stanami Zjednoczonymi. Klienci muszą widzieć, że zakup takich samochodów ma sens. Przypomniał jednocześnie, że do roku 2020 pojawi się 20 nowych modeli samochodów marek należących do Grupy VW.
Mamy wrażenie iż Matthias Muller doskonale wie, że w zbiurokratyzowanej Unii Europejskiej trudno o rozwój techniczny na takim poziomie jak to działa na wolnych rynkach. W swoim oświadczeniu wyraża obawy o to, że Europa jako jedna z potęg technologicznych zostaje z tyłu za Stanami Zjednoczonymi, które nazwał „Doliną Krzemową”, odnosząc się do stanu Kalifornia, po którym jeździ kilkadziesiąt różnych samochodów autonomicznych, ponieważ tam producenci uzyskali na to zgodę. Jednocześnie komunikuje, że koncern zmienia całkowicie swoją strategię rozwoju. W dziedzinie silników Diesla nie ma już dużo do powiedzenia. Tak naprawdę ich era się kończy, a początkiem tego końca jest afera Dieselgate dotycząca właśnie Volkswagena. Trudno będzie niemieckiemu gigantowi odbudować zaufanie do silników Diesla na rynkach, na których klienci biorą sobie do serca normy emisji spalin. Muller powiedział wprost: Trwający kryzys wykorzystujemy do gruntownej przebudowy koncernu. Jestem całkowicie przekonany, że mamy teraz szansę sprawić, że powstanie nowy i lepszy Volkswagen.
Wracając do tematu rozwoju techniki autonomicznej warto zajrzeć na Wyspy Brytyjskie, gdzie właśnie trwają przygotowania do startu projektu GATEway. W Londynie mają się rozpocząć próby na autonomicznych kapsułach mających wozić pasażerów i przesyłki. Będą to kabiny elektryczne, takie jak stosuje się na lotnisku Heathrow, ale jeżdżące po drogach, a nie jak do tej pory po specjalnie przygotowanych dla nich torach. Takie pojazdy – trudno je nazwać samochodami – pojawią się na ulicach latem. Projekt GATEway wart 8 mln funtów jest finansowany przez Innovate UK oraz brytyjski przemysł. Nad pojazdami pracują firmy Westfield Sportcars, Heathrow Enterprise i Oxbotica.
Projekt GATEway ma dwa generalne cele. Pierwszym z nich jest budowanie zaufania i świadomości społecznej do pojazdów elektrycznych i autonomicznych. Drugim jest oczywiście ograniczenie emisji substancji szkodliwych w samym Londynie i jego okolicach. Londyn od niedawna walczy ze smogiem promując m. in. samochody benzynowe z zasilaniem LPG, jednocześnie piętnując silniki Diesla.