Zrobili tani model. Słynna marka rzuca wyzwanie Dacii

C3 Aircross stawia na prostotę konstrukcji, a nowa generacja posłuży też za podstawę do budowy równie budżetowego Fiata Panda. C3 Aircross oferowany jest zarówno jako pojazd elektryczny, jak i spalinowy (plus hybryda). Co więcej, obok skupienia się na klientach spoglądających na nowego Dustera, z wersją siedmioosobową celuje w klientów zainteresowanych Joggerem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podstawowa jednostka to trzycylindrowa benzyna o pojemności 1,2 l generująca 100 KM. Wersja hybrydowa (w sumie nie wiadomo dlaczego dalej nazywana przez producenta "miękką") ma 136 KM i automatyczną przekładnię. Elektryczny C3 Aircross ma maszynę elektryczną o mocy 113 KM, zasilaną z akumulatora litowo-żelazowo-fosforanowego o pojemności 44 kWh. Teoretycznie ma przejechać 300 km na jednym ładowaniu, ale biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia koncernu Stellantis, uznam to za przechwałki producenta.

Ceny Citroëna C3 startują od 82 800 zł. Wersja hybrydowa to wydatek przynajmnie 112 300 zł, a elektryczna to już 120 800 zł. Standardowe wyposażenie obejmuje między innymi:

• reflektory LED,
• automatyczną klimatyzację,
• tylne czujniki parkowania,
• 16-calowe obręcze aluminiowe,
• asystenta utrzymania pasa ruchu.

Opcjonalny pakiet "Pack Plus" wymaga dopłaty w wysokości 10 500 zł i obejmuje takie dodatki jak:

• relingi dachowe,
• centralny ekran dotykowy,
• bezprzewodową obsługę Apple CarPlay oraz Android Auto,
• 17-calowe felgi,
• automatyczne wycieraczki,
• elektrycznie składane lusterka,
• kamerę cofania.

Topowa wersja "Max" to dodatkowe 36 900 zł względem podstawy i jest oferowana z układem hybrydowym. Obejmuje ona:

• dwukolorowy dach,
• system nawigacji,
• bezprzewodową ładowarkę telefonu,
• przednie czujniki parkowania,
• monitorowanie martwego pola.

Dodatkowe dwa miejsca są opcjonalne. Ceny konkurencyjnej Dacii Jogger (dostępnej też z fabryczną instalacją LPG) zaczynają się od 84 400 zł.