Circuit de la Sarthe - jak zmieniał się legendarny tor przez lata?

Od 100 lat 24-godzinny wyścig Le Mans organizowany jest niezmiennie na Circuit de la Sarthe. Tor ten jest wyjątkowy nie tylko ze względu na swoją historię, ale również długość i liczbę zmian na przestrzeni dekad.

24h Le Mans 2023
24h Le Mans 2023
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Toyota GAZOO Racing
Kamil Niewiński

06.06.2023 | aktual.: 07.06.2023 09:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Każdy fan motorsportu z pewnością jest dobrze zaznajomiony z Circuit de la Sarthe. Tor ten jest ikoną sportu motorowego z dość prostego względu - od 1923 roku jest on gospodarzem 24h Le Mans, czyli jednego z najbardziej prestiżowych wyścigów na świecie. Zbliżając się do startu tegorocznej edycji tego wydarzenia, warto przyjrzeć się historii tej legendarnej nitki, która zmieniała się niezwykle często.

Tor ewoluował wraz z samochodami

Pierwotne Circuit de la Sarthe tylko w niewielkiej części przypominało tor, który znamy dziś. Oficjalnie nitka ta przyjęła swój pierwszy wyścig w 1923 roku, lecz pomniejsze imprezy w tej okolicy odbywały się już w 1906 roku. Tor miał wtedy długość dokładnie 16,34 km i w całości znajdował się na drogach publicznych. To uległo tylko niewielkiej zmianie - nadal spora część nitki to drogi, które są zamykane na czas weekendu wyścigowego.

Łącznie tor na przestrzeni stu lat otrzymał aż 23 modyfikacje, z czego bardzo istotną było Bugatti Circuit - mniejsza nitka mająca obecnie długość 4,185 km, która jest torem wyścigowym z prawdziwego zdarzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obecnie Circuit de la Sarthe może pochwalić się długością 13,626 km, co czyni ten tor jednym z najdłuższych na świecie. Łączy on ogromne prędkości na prostych, techniczne torowe sektory oraz szybkie łuki i szykany. To właśnie dlatego współczesne maszyny muszą charakteryzować się niebywałą wszechstronnością, jeżeli chcą walczyć o laury podczas 24h Le Mans.

Najważniejszymi zmianami, jakie zaszły na przestrzeni lat na Circuit de la Sarthe, niewątpliwie było dodanie w 1990 dwóch szykan na bardzo długiej prostej Mulsanne. Zrobiono to głównie ze względów bezpieczeństwa - samochody potrafiły tam bowiem osiągać prędkość aż 400 km/h, co generowało bardzo niebezpieczne, często śmiertelne wypadki. Poza weekendem wyścigowym szykany te funkcjonują jako ronda.

24h Le Mans
24h Le Mans© Materiały prasowe | Porsche

100. rocznica pierwszego wyścigu, ale nie 100. edycja

Jak już zostało wspomniane wyżej, w 2023 roku mija równo 100 lat od pierwszej edycji 24h Le Mans. W tym roku słynny wyścig odbędzie się jednak dopiero po raz 91. W historii możemy znaleźć tylko dwie poważne przerwy w organizacji tego wydarzenia. Pierwsza nastąpiła w 1936 roku, a powodem był strajk generalny we Francji, który całkowicie sparaliżował kraj i uniemożliwił odbycie się wyścigu.

O wiele dłuższa przerwa miała miejsce w latach 1940-1948, a powodem była oczywiście II wojna światowa. Musiało upłynąć jeszcze kilka lat po jej zakończeniu, zanim samochody na dobre wróciły na Circuit de la Sarthe. Ostatecznie stało się to w 1949 roku.

24h Le Mans 2023
24h Le Mans 2023© Materiały prasowe | Porsche

Circuit de la Sarthe od podszewki

Wiedząc już, z czym mamy do czynienia, mówiąc o tym legendarnym torze, warto byłoby sprawdzić, dlaczego tak naprawdę jest tak wyjątkowy i dlaczego wymaga od kierowców i ekip takiej wszechstronności.

Okrążenie zaczyna się od stosunkowo krótkiej, jak na standardy tego toru, prostej startowej. Ta przechodzi bardzo płynnie w zakręt Dunlop, a następnie w segment szykan lewo-prawo, gdzie kierowcy przejeżdżają pod słynnym mostem Dunlopa. Momentem połączenia się toru z nitką uliczną jest zakręt Tertre Rouge, skąd kierowcy wjeżdżają na słynną prostą Mulsanne.

24h Le Mans 2023
24h Le Mans 2023© Materiały prasowe | Peugeot Sport

Oczywiście obecnie nie jest to całkowita prosta - przedzielona jest ona na trzy fragmenty przez dwa ronda, które podczas weekendu tworzą sekcję wolnych zakrętów. Kierowcy mają więc przed sobą dwa naprawdę mocne dohamowania, aż w końcu dojeżdżają do wspomnianego miasteczka Mulsanne. Tam po raz kolejny mamy ostre hamowanie, które prowadzi do kolejnej długiej prostej.

Kończy się ona w sekcji zakrętów Indianapolis i Arnage, które są bardzo dobrym miejscem do wyprzedzania. Po tym segmencie i jeszcze jednej prostej po raz kolejny wkraczamy na teren toru zamkniętego. Przed zawodnikami zakręty Porsche, czyli kolejne szybkie szykany, ostrzejsze zakręty Maison Blanche, a także bardzo ciasne szykany Forda, po których auta ponownie wpadają na prostą startową.

Komentarze (0)