Chińskie auta nie wyjadą na amerykańskie drogi? Administracja Bidena działa stanowczo
Amerykanie wyciągają kolejne działa wobec Chińczyków. Po wprowadzeniu 100-procentowego cła na elektryki zapowiadają kolejne ograniczenia dotyczące chińskich technologii. Projekt brzmi dość radykalnie.
24.09.2024 13:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W poniedziałek 23 września Departament Handlu USA zaproponował zakaz stosowania chińskiego oprogramowania i sprzętu w pojazdach mających łączność z siecią, użytkowanych na amerykańskich drogach. Powodem są obawy dotyczące bezpieczeństwa narodowego.
Administracja Bidena wyraziła zaniepokojenie potencjalnym problemem gromadzenia kluczowych danych przez systemy instalowane w chińskich pojazdach. Mowa przede wszystkim o informacjach dotyczących infrastruktury drogowej USA czy zachowań tamtejszych kierowców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Istnieje ryzyko, że wiedza zdobyta w ten sposób przez Chińczyków mogłaby zostać wykorzystana do niewłaściwych celów.
"Zagraniczni przeciwnicy tworzą oprogramowanie wykorzystujące pojazdy do nadzoru i zdalnego sterowania, co zagraża prywatności i bezpieczeństwu Amerykanów na drodze" - mówi sekretarz handlu Gina Raimondo cytowana przez "Reutersa".
"W skrajnej sytuacji zagraniczny przeciwnik mógłby wyłączyć lub przejąć kontrolę nad wszystkimi swoimi pojazdami na terenie USA, przyczyniając się do blokady dróg lub wypadków" - dodaje.
Póki co na terenie USA nie ma zbyt wielu samochodów z Chin. Administracja Bidena chce jednak dmuchać na zimne i w porę zapobiec ewentualnej ekspansji. Przepisy, które de facto są równoznaczne z zakazem użytkowania wszystkich nowych pojazdów z Chin na terenie USA, miałyby wejść w życie już w 2027 roku.
Regulacje dotyczyłyby wszystkich pojazdów dopuszczonych do ruchu, z wyłączeniem sprzętu budowlanego, górniczego czy rolniczego używanego poza drogami publicznymi.
Warto odnotować, że planowane regulacje mogą uderzyć nie tylko w chińskich producentów, ale i inne firmy (w tym amerykańskie) wytwarzające czy projektujące swoje auta w Chinach. Przykładem może być Volvo, Ford oraz General Motors.
Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, ale wszystko wskazuje, że plan doczeka się realizacji, będąc kolejnym amerykańskim uderzeniem w chińskich producentów. Wcześniej administracja Bidena objęła auta elektryczne z Państwa Środka 100-procentowym cłem.