Borgward trafia do sprzedaży w Niemczech. Czekamy na pojawienie się go w Polsce
Borgward to niemiecka nazwa i chińskie pochodzenie. Jest kolejną próbą zaistnienia motoryzacji z Kraju Środka w Europie. Właśnie rozpoczyna się "inwazja" i startuje w Niemczech, skąd pochodzi marka.
28.06.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Właścicielem marki jest wnuk założyciela, Christian Borgward, ale same pojazdy są zdecydowanie bardziej chińskie niż niemieckie. Zaprojektowane i produkowane przez Beiqi Foton Motor należące do koncernu BAIC. Oznacza to, że pod europejską nazwą dostaniemy azjatyckie samochody. Pierwszy już trafił na stary kontynent. Na razie tylko SUV BX7 i tylko do Niemiec, gdzie marka jest najbardziej rozpoznawalna.
Borgward BX7 mierzy 4715 mm i w wersji podstawowej kosztuje 44 200 euro, czyli jest bardzo bliskim konkurentem BMW X3. Oznacza to, że Chińczycy celują wysoko – w segment premium. W nim wyjątkowo ważna jest marka, stąd pomysł na wykorzystaniu nazwy sprzed lat.
Pod maską znajdziemy 2-litrowy silnik o mocy 224 KM i momencie obrotowym 300 Nm. Przekłada się to przyspieszenie do 100 km/h w 9,4 s i prędkość maksymalną równą 208 km/h. Borgward BX7 standardowo wyposażony jest w napęd na cztery koła.
Przewagą Borgwarda ma być jednak to, że za cenę podstawowego BMW klienci otrzymają premierą odmianę Limited Edition, która posiada bogate wyposażenie. Wśród niego znalazła się skórzana tapicerka, rozbudowany system multimedialnym z nawigacją i ekranem dotykowym o przekątnej 12,3 cala, elektryczne i podgrzewane sportowe siedzenia.
Ciekawie Borgward rozwiązał kwestię serwisów, która jest problematyczna dla nowego producenta. Podpisał on umowę z firmą A.T.U., która posiada dużą sieć warsztatów w całych Niemczech. Klientów obawiających się o jakość ma zachęcić 4-letnia gwarancja (z limitem 120 tys. km).
Borgward to marka, która powstała przed II wojną światową, a swoje największe sukcesy świętowała w latach 50. Wtedy te niemieckie auta z wyższej półki znajdowały się wśród liderów innowacji. Niestety to, co było największą zaletą borgwardów, było też ich problemem – nowoczesne rozwiązania mocno podbijały cenę. W efekcie ta gwiazda niemieckiej motoryzacji szybko zgasła. Po latach firma wraca. Przypomina to nieco sytuację z brytyjską marką MG przejętą przez Chińczyków, która jednak w Europie nie odniosła sukcesu. Czy z Borgwardem będzie inaczej? Przekonamy się w najbliższych latach.