Bentley pojedzie na Pikes Peak po rekord. Może mieć trudnego przeciwnika
Podczas najbliższego Pikes Peak Bentley ma zamiar pobić rekord trasy słynnych zawodów seryjną Bentaygą W12. Prawdopodobnie będzie miał jednak mocnego konkurenta, z którym - jak podejrzewam - przegra.
22.01.2018 | aktual.: 01.10.2022 19:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W corocznych amerykańskich zawodach Pikes Peak International Hill Climb, polegających na pokonaniu wymagającej trasy pod górę, można wystawić prawie seryjny samochód w celu marketingowym. Oczywiście aby ten cel osiągnąć, należy wykazać się dobrym czasem przejazdu, a najlepiej rekordem. Tak też zrobił w 2013 roku Land Rover, który przygotował w klasie Exhibition Range Rovera Sport. Za kierownicą usiadł zawodowiec Paul Dallenbach, który uzyskał najlepszy czas przejazdu w kategorii SUV, wynoszący 12.35,61 min.
W tym roku podobny wyczyn ma w planach firma Bentley, która już została zgłoszona w klasie Exhibition. Będzie to 608-konna Bentayga, która poza klatką bezpieczeństwa i wymaganym przez regulamin systemem gaśniczym będzie całkowicie seryjnym wozem. Niestety Brytyjczykom plany pobicia rekordu w kategorii SUV mogą popsuć Włosi.
Mowa o Lamborghini i ich najnowszym "wynalazku", 650-konnym Urusie. Ten sportowy SUV może okazać się najszybszym modelem w tym szeroko rozumianym segmencie i moim zdaniem, jeżeli zostanie dopuszczony do Pikes Peak, bez większego problemu powinien przejechać trasę szybciej od Bentleya. Nawet nie ze względu na wyższą o 42 KM moc, ale ze względu na charakter modelu. Lamborghini zrobiło bardzo dużo, by Urus rzeczywiście był szybki. Natomiast Bentley to przede wszystkim samochód luksusowy, a wersja W12, choć jest najmocniejszą i najszybszą, nie jest nawet odmianą sportową.
Pozostaje pytanie: czy Lamborghini rzeczywiście wystartuje? Na razie nie ma Urusa na liście startowej, nie ma oficjalnego zgłoszenia, są jedynie plany. Jest także jedno zarezerwowane miejsce w klasie Exhibition. Miejmy nadzieję, że uda się zobaczyć pojedynek tych dwóch gigantów.