Lamborghini Urus będzie najszybszym SUV‑em świata
Dyrektor działu badań i rozwoju Lamborghini Maurizio Reggiani uchylił rąbka tajemnicy odnośnie nowego SUV-a włoskiej marki, który na rynek wejdzie prawdopodobnie w roku 2018.
25.12.2015 | aktual.: 02.10.2022 08:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
SUV Lamborghini ma być najszybszym wozem w swojej klasie. By tego dokonać Włosi muszą zapewnić mu odpowiednio dużą dawkę mocy. Gwarantem sukcesu Urusa ma być 4-litrowe doładowane V8 ze stajni Audi. Na razie nie wiadomo jaką moc ma dostarczać widlasta ósemka, ale pewne jest, że będzie to wartość większa niż 600 KM. Momentu obrotowego pod maską Urusa też nie zabraknie – jego zasoby mają przekraczać 900 Nm. Te liczby mogą brzmieć znajomo. Mniej więcej tyle (dokładnie 608 KM i 900 Nm) rozwija W12 w Bentleyu Bentaydze.
Jeśli jesteście rozczarowani zastosowaniem właśnie tego motoru zamiast wolnossącego V10 lub V12, to dobrą wiadomością jest plan dostosowania jego brzmienia i mocy do potrzeb włoskiej marki. Podobno dźwięk tego silnika ma być podkręcony układem wydechowym, by był godny Lamborghini.
Doładowane V8 będzie musiało generować naprawdę dużą dawkę mocy, bo plany Lamborghini są bardzo ambitne. Urus ma być pierwszym produkcyjnym SUV-em, którego czas przyspieszenia do 100 km/h będzie mniejszy niż 4 s. Tak, mówimy o wartości z 3 z przodu. Tu nie wystarczy już wyciągnąć parametry silnika w kosmos. Do tego potrzebna jest też niska masa. Lamborghini będzie musiało posłużyć się konstrukcją z lekkich stopów, którą uzbroi o tak dużo elementów z kompozytu węglowego, jak tylko będzie to możliwe. To oznacza, że Urus będzie prawdopodobnie nie tylko najszybszym, ale i najdroższym SUV-em świata, chociaż w tym drugim przypadku z pewnością będzie mógł konkurować z nadchodzącym wozem Rolls-Royce'a.
A skoro już o konkurencji mowa, to wygląda na to, że wewnątrz grupy Volkswagena zrobi się przez Urusa dosyć gorąco. Najszybszym SUV-em świata został niedawno okrzyknięty wspomniany już Bentley Bentayga. Rozwija on 100 km/h w 4,1 s, a jego prędkość maksymalna to 301 km/h. Trudno uwierzyć, że to prawdziwe osiągi 2,4-tonowego brytyjskiego kredensu z luksusowym wykończeniem. Nawet mocarne, 570-konne Porsche Cayenne Turbo S w pewnym momencie zostanie w tyle za Bentaygą. Niemiecki SUV setkę osiąga również w 4,1 s, ale jego prędkość maksymalna to „zaledwie” 284 km/h.
Dlaczego Lamborghini może sobie pozwolić na stworzenie najszybszego SUV-a świata, mając taką konkurencję wewnętrzną? Cayenne Turbo S z pewnością będzie na wyraźnie niższej półce cenowej, dlatego odpada jako potencjalny rywal już w przedbiegach. Bentley Bentayga z kolei kierowany jest do nieco innej grupy niż Urus. SUV z Włoch z pewnością będzie też luksusowy, ale w inny sposób niż brytyjski wóz. Dlatego chociaż te auta będą nieco rozpychać się w swoim segmencie łokciami między sobą, nie powinno dojść do walk poważniejszych niż te, które odbędą się na światłach.
Zobacz także