Bentley szuka następcy dla Mulsanne'a. Może nim być SUV większy niż Bentayga

Luksusowe SUV-y sprzedają się jak świeże bułeczki. Cena nie gra roli. Wydaje się, że producenci mogą wyliczyć dowolną kwotę, a klienci i tak zapłacą. Bentley zdaje sobie z tego sprawę, dlatego nie zamierza ograniczać swojej gamy SUV-ów do jednej Bentaygi. W planach jest kolejna propozycja, prawdopodobnie jeszcze większa.

Bentayga może zyskać jeszcze droższe i większe rodzeństwo.
Bentayga może zyskać jeszcze droższe i większe rodzeństwo.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

08.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Bentley wkroczył do świata SUV-ów 5 lat temu, z marszu rozbijając bank. Bentayga, będąca jednym z najwybitniejszych przedstawicieli tego gatunku, okazała się ogromnym sukcesem marki, bijąc na głowę pod względem sprzedaży standardowe limuzyny i coupe. Pierwszy SUV Bentleya zszokował też co bardziej konserwatywnych klientów. A co powiecie na drugiego?

Wiele wskazuje, że limuzyna Mulsanne, która właśnie znika z rynku, zostanie zastąpiona SUV-em. Przyznał to sam szef marki, Adrian Hallmark, który w wywiadzie dla brytyjskiego magazynu "Autocar" stwierdził:

"Naszą ambicją jest wypełnienie pustki po Mulsanne. Nie autem sportowym, bo Bentley takich nie produkuje. Jasnym jest jednak, że klienci na auta luksusowe jako najbardziej atrakcyjne postrzegają obecnie SUV-y. Zdecydowanie widzimy potencjał w tym segmencie i nie wykluczamy większych pochodnych modelu Bentayga."

Oczywiście jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o technicznych szczegółach, ale jeśli plan doczeka się realizacji, Bentley w kwestii luksusu, rozmiarów i przepychu pokona prawdopodobnie nawet Rolls-Royce'a Cullinana. Musi się tak stać, jeśli nowy SUV ma godnie zastąpić Mulsanne'a.

Na jakie kwoty powinniśmy się przygotować? Biorąc pod uwagę, że Bentayga startuje z okolic 1 mln zł, nie zdziwimy się, jeśli nowa propozycja w bazowym wydaniu przekroczy 1,5 mln zł. Co na to klienci? Ten segment rządzi się swoimi prawami. Można odnieść wrażenie, że im drożej, tym lepiej, więc raczej nie powinniśmy się martwić o rynkowy sukces kolejnego SUV-a Bentleya.

Komentarze (6)