Bardzo wysokie OC dla młodych kierowców. Jak można je obniżyć?
Młodzi kierowcy nie mają łatwego, motoryzacyjnego życia. Są na cenzurowanym u ubezpieczycieli. Wystarczy jednak zmienić kilka formalnych wpisów, by ubezpieczyciele traktowali ich zupełnie inaczej. Tym razem proponujemy nie tyle poradnik, co krótką historyjkę.
20.06.2017 | aktual.: 30.03.2023 11:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
20-letni mężczyzna, mieszkaniec Warszawy, właśnie odebrał swoje prawo jazdy. Naturalnym jest, że chce kupić auto, ale nie coś rozsądnego, bo na to jeszcze przyjdzie czas. Swą motoryzacyjną przygodę pragnie rozpocząć od samochodu, który przyniesie mu trochę frajdy. Nie jeździ dużo, więc zużycie paliwa nie jest priorytetem, a zawsze marzył o aucie z motorem V8. Wybiera więc BMW 540i – mocne, szybkie, dopracowane, a do tego tanie.
Doświadczony w życiu ojciec, który próbuje mu wybić z głowy takie auto, mówi: "wylicz sobie składkę OC". Młody kierowca wylicza i zaczyna przecierać oczy ze zdumienia. Nie wierzy w to, co widzi. Czy to pomyłka? Najtańsza polisa za 8 tys.zł? Przecież za auto miał zapłacić maksymalnie 25 tys. zł, a to jedna trzecia wartości. Kolejni (czyt. drożsi) ubezpieczyciele oferują polisy za 10–12 tys. zł. Pomocną dłoń wyciąga ojciec, który posiada wzorowy przebieg ubezpieczenia – bez żadnych kolizji - oraz prawo jazdy od 25 lat.
Godzi się być współwłaścicielem, ale jak się okazuje, wyliczona w porównywarce ubezpieczeń składka wciąż jest wysoka, choć 5,8 tys. zł wygląda znacznie lepiej. Czy to koniec marzeń o fajnym, mocnym BMW?
Nie, ponieważ okazuje się, że ojciec był bardzo mądry 10 lat temu i kupował kolejne samochody na współwłasność z nieświadomym tego synem. Ten ma więc już w Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym 10 lat ”bezszkodowej jazdy”, choć nigdy samochodem nie jeździł. Ile więc zapłaci za OC?
3,4 tys. zł, czyli 42,5 proc. wcześniej obliczonej stawki. Różnica polega na tym, że… No właśnie, nic się nie zmieniło. Realnie syn jest w tej samej sytuacji co wcześniej – nigdy nie jeździł autem, a prawo jazdy odebrał w tym roku. Nawet gdyby dopisał ojca jako współwłaściciela, stawka byłaby na tym samym poziomie.
Może jednak dobry ojciec zgodzi się kupić auto na siebie i będzie jeszcze taniej, a młody kierowca zostanie tylko współwłaścicielem? O tak, teraz sytuacja wygląda znacznie lepiej – tata zapłaci za OC 1200 zł, niezależnie od tego, czy nasz młody kierowca ma już staż w towarzystwach ubezpieczeniowych czy nie.
Diabelsko duża różnica wynosi 666 proc.! Czy coś się zmieniło? W zasadzie tylko formalny właściciel samochodu, który będzie użytkowany dokładnie tak samo, jak gdyby świeżo upieczony kierowca kupił auto sam i sam je ubezpieczał. Co ciekawe, gdyby ojciec 10 lat temu nie wpisał swojego syna do dowodu jako współwłaściciela, stawka za OC byłaby dokładnie taka sama – 1,2 tys. zł.
Co więc zrobi nasz bohater? To oczywiste. Jeżeli ma taką możliwość, na pewno zarejestruje auto na ojca. Czy to nie absurd, że stawka za OC zależy wyłącznie od formalnych wpisów w dowodzie rejestracyjnym? Jeżeli jesteś świeżo upieczonym kierowcą, to masz – mówiąc kolokwialnie – przechlapane.
Jeżeli jednak byłeś wpisany wcześniej jako współwłaściciel auta, którym nigdy nie jeździłeś, zapłacisz za OC nawet o połowę mniej. Jeżeli auto kupi ktoś z pełnymi zniżkami i nigdy nie będzie nim jeździł, ale udostępni je tobie, to zapłacisz za OC sześć razy mniej!
- Dobra rada dla rodziców, którzy mają dzieci w wieku 8-10 lat – kupujcie pojazdy na współwłasność z nimi. Jeżeli nie auto, to chociaż skuter.
- Dobra rada dla młodych kierowców – nie kupujcie pojazdów na siebie, lecz na osobę, która ma jak najlepszą historię ubezpieczenia, a wy stańcie się jedynymi właścicielami po kilku latach.
Czy to aby nie oszustwo i łamanie prawa? Nie, ponieważ prawo na to zezwala, a z drugiej strony można wziąć przykład z flot, które ubezpieczają auta na siebie, ale to nie właściciel firmy jeździ ostatecznie służbowymi octaviami lecz kierowcy, którzy mają różną historię ubezpieczenia.
Poniżej znajdziecie wyliczenia, dla trzech ”fajnych” i tanich samochodów, które młodzi kierowcy być może chcą kupić, a marzenia zabija wysoka stawka OC. Jak widać, są sposoby, by te marzenia wciąż spełniać.
OC dla kogo? | Jeep Cherokee XJ 4.0 rocznik 1992 | Suzuki Swift Sport 1.6 rocznik 2007 | BMW 540i rocznik 2002 | ||
---|---|---|---|---|---|
Syn* jedynym właścicielem | 5700 zł | 4100 zł | 8000 zł | ||
Syn właścicielem, ojciec** współwłaścicielem | 5000 zł | 3900 zł | 5800 zł | ||
Syn z 10-letnim stażem OC*** właścicielem | 3400 zł | 1700 zł | 3400 zł | ||
Syn z 10-letnim stażem OC*** właścicielem, ojciec współwłaścicielem | 3400 zł | 1700 zł | 3400 zł | ||
Ojciec właścicielem, syn współwłaścicielem | 950 zł | 830 zł | 1200 zł | ||
Kalkulacje prowadzone w porównywarcie rankomat.pl | |||||
*Syn: 20-latek z prawem jazdy od kilku miesięcy
**Ojciec: 45-latek, z nienaganną historią ubezpeczenia OC, prawo jazdy od 25 lat
***Syn był współwłaścicielem auta ojca od 10 lat |