Awaria na autostradzie. Ile masz czasu na usunięcie auta?
Na autostradach często można zauważyć pojazdy zaparkowane na pasach awaryjnych. W większości przypadków ich właściciele czekają na pomoc drogową, aby szybko usunąć pojazd. Zdarzają się jednak sytuacje, jak ta ze zdjęcia, gdzie samochód pozostaje na pasie awaryjnym przez trzy tygodnie. Czy takie działania są zgodne z przepisami? Wyjaśniamy.
Zgodnie z prawem, zatrzymywanie się na pasie awaryjnym jest dozwolone tylko w przypadku awarii pojazdu. Ale jak długo auto może na nim stać? Część kierowców mylnie uważa, że samochód musi być natychmiast odholowany, inaczej zostanie usunięty na koszt właściciela. To nieprawda.
Jak się okazuje, jeżeli pojazd nie stwarza zagrożenia dla ruchu, nawierzchni drogi czy środowiska, niekoniecznie musi być usunięty raz-dwa. Nie ma też przepisów, które nakazywałyby służbom drogowym jego natychmiastowe usunięcie.
Chociaż zaleca się, aby samochód był usuwany jak najszybciej, leży to również w interesie właściciela pojazdu. Samochód jest przeznaczony do jazdy, a jeśli ma stać, to najlepiej w bezpiecznym miejscu, a nie na drodze, gdzie w każdej chwili może dojść do kolizji.
Niestety, w Polsce na niektórych odcinkach autostrad często zdarzają się awarie zmuszające kierowców do pozostawienia swojego pojazdu na dłużej. Jak długo? Z tym bywa naprawdę różnie.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo
Pas awaryjny – nie służy do parkowania, ale jest wyjątek
Według przepisów postój na autostradzie jest dozwolony tylko w wyznaczonych miejscach, takich jak parkingi. Za zatrzymanie pojazdu na autostradzie lub drodze ekspresowej w miejscach niewyznaczonych do tego celu, grozi mandat w wysokości 300 zł. Jak wygląda sytuacja z postojem na pasie awaryjnym? Czy można dostać za to mandat?
Przepisy nie precyzują dokładnego przeznaczenia pasa awaryjnego, chociaż jego nazwa sugeruje możliwość zatrzymania się w sytuacji awaryjnej. Pas awaryjny jest częścią korony drogi, umiejscowiony na drogach dwujezdniowych, co oznacza, że nie jest częścią jezdni. Czy w związku z tym można na nim parkować?
Zgodnie z artykułem 49. Prawa o ruchu drogowym, zabronione jest zatrzymywanie lub parkowanie na autostradzie lub drodze ekspresowej w miejscach do tego nieprzeznaczonych. W sytuacji zatrzymania pojazdu z powodu awarii kierowca musi usunąć go z jezdni i odpowiednio oznakować miejsce. A co z pasem awaryjnym?
Przepis ten jasno mówi o postojach wynikających z problemów technicznych, a także definicja korony drogi wspomina o pasie awaryjnym. W związku z tym można wnioskować, że zatrzymanie na pasie awaryjnym jest dozwolone, o ile jest to spowodowane awarią pojazdu. Tylko czy można na nim stać nawet wiele tygodni?
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz policja są w tej sytuacji bezsilne. Można sądzić, że pojazd pozostawiony na autostradzie zagraża bezpieczeństwu ruchu, ponieważ:
- pojazdy poruszają się z prędkością do 140 km/h,
- pas awaryjny od jezdni oddziela tylko linia namalowana na drodze,
- bez określonych zasad każdy mógłby się tam zatrzymywać, niezależnie od przyczyny.
W rzeczywistości, jeśli pojazd jest prawidłowo oznakowany, zgodnie z przepisami nie stanowi zagrożenia. To uniemożliwia policji i innym służbom jego usunięcie z drogi. Nie mogą w takiej sytuacji interweniować.
Brakuje przepisu, który określałby czas na usunięcie pojazdu z pasa awaryjnego. Po jego upływie mógłby być usuwany na koszt właściciela. Obecne przepisy pozwalają każdemu na "parkowanie" na pasie awaryjnym, podając jako powód awarię. I niektórzy perfidnie to wykorzystują.
Jeśli jadąc autostradą, zobaczycie stojące na pasie awaryjnym auto, a po kilku dniach znów tam będzie stało, to możecie podejrzewać, że jego właściciel wykorzystuje lukę w przepisach.