Auto spali nawet 30 proc. mniej paliwa. Jest kilka sposobów
Pamiętacie czasy, kiedy cieszyliśmy się niskimi cenami paliwa? Teraz to już tylko odległe wspomnienie. Ceny na stacjach rosną, w związku z czym oszczędna jazda stała się kluczowa jak nigdy dotąd.
24.02.2024 | aktual.: 07.03.2024 09:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czyż nie byłoby cudownie, gdyby nasze samochody zużywały o 30 proc. mniej paliwa? Może wydaje się to nierealne, ale nie jest to takie nieosiągalne. W dobie rosnących cen paliwa, zmniejszenie jego zużycia jest nie tylko korzystne dla tych, którzy troszczą się o środowisko. Wiele można osiągnąć, wprowadzając zmiany w swoich nawykach jazdy. Wprowadzenie w życie tylko jednego z poniższych punktów może nie przynieść znaczących rezultatów, ale połączenie wszystkich z pewnością przyniesie oczekiwane efekty.
Zacznij od przygotowania swojego auta. Nie da się prowadzić oszczędnej jazdy, jeśli stan naszego pojazdu nie jest zgodny z zaleceniami producenta. Najważniejsze jest utrzymanie odpowiedniego ciśnienia w oponach. Jazda ze zbyt niskim ciśnieniem zwiększa opory, co z kolei prowadzi do wzrostu zużycia paliwa. Jeśli ciśnienie jest o 0,5 bara niższe, niż zaleca producent, spalanie może wzrosnąć o około 5 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Równie istotna jest kondycja techniczna samochodu. Regularna wymiana filtrów to podstawa. W przypadku samochodów na benzynę ważne jest również dbanie o układ zapłonowy. Zanieczyszczone filtry i niesprawne świece mogą zwiększyć spalanie o około 10 proc. Nie zapominajmy również o usuwaniu z samochodu niepotrzebnych rzeczy. Jeśli nie potrzebujemy części bagażu, który wozimy na co dzień lub od wakacji mamy na dachu stelaż bagażnika, to najwyższy czas się ich pozbyć.
Nie bój się korzystać z wyższych biegów i biegu jałowego. Wiele nowszych samochodów jest wyposażonych w asystenta biegu, który wskazuje moment, kiedy można zmienić bieg na wyższy. Warto zastosować się do tych wskazówek, ponieważ nowoczesne silniki są przystosowane do pracy na niskich obrotach.
Zmiana biegu na wyższy, gdy na obrotomierzu mamy 2 tys. obr/min lub nieco więcej, może się opłacać. Samochód odwdzięczy się niskim zużyciem paliwa. Przy jeździe z prędkością 50 km/h różnica w spalaniu pomiędzy jazdą na trzecim biegu a piątym może wynieść nawet 30 proc. Oczywiście, tak wysoki bieg może służyć jedynie do utrzymania prędkości. Przyspieszenie musi poprzedzić redukcja.
Zobacz także
Korzystanie z biegu jałowego nie jest niczym wstydliwym. Wiele samochodów z automatyczną skrzynią biegów ma tzw. tryb żeglowania, który jest właśnie użyciem biegu jałowego. Bieg jałowy sprawdza się, gdy chcemy pokonać niezbyt długi odcinek ze stałą i raczej niską prędkością – na przykład na drodze w strefie zamieszkania. Można też użyć biegu jałowego, gdy chcemy wolno wyhamować, na przykład przed zjazdem z autostrady. Należy jednak upewnić się, że nie będziemy utrudniać ruchu.
Innym ważnym nawykiem jest hamowanie silnikiem. Kiedy dojeżdżamy do świateł, na których pali się czerwone światło, lub zjeżdżamy ze wzniesienia, warto hamować silnikiem. Chodzi o to, aby dobrać takie przełożenie, aby samochód na tym biegu zwalniał lub nie zyskiwał na prędkości. Pedał gazu jest wtedy puszczony, więc do silnika nie jest dostarczane paliwo. Dodatkowo oszczędzamy na tarczach i klockach hamulcowych.
Równie ważna — jak techniczne aspekty jazdy — jest ostrożność podczas prowadzenia samochodu. Obserwuj drogę, a nie tylko poczynania kierowcy przed tobą. Jeśli widzisz, że na sygnalizacji oddalonej o 100 czy 200 metrów światło zmieniło się na czerwone, nie przyspieszaj. Może wydawać się to oczywiste, ale codziennie można zobaczyć kierowców, którzy nie przestrzegają tej prostej zasady.
Podczas dojeżdżania do skrzyżowania warto też zwrócić uwagę na to, jakie światło pali się dla pieszych. Jeśli zielone światło na pasach zaczyna migać, za kilka sekund światło dla aut zmieni się na czerwone. Lepiej zacząć hamować silnikiem niż przyspieszać. Podczas podróży drogami krajowymi warto również utrzymywać odpowiedni odstęp od poprzedzającego auta. Pozwoli nam to reagować na poczynania jego kierowcy w taki sposób, aby zużywać jak najmniej paliwa. Bezpieczeństwo również na tym zyska.
Używaj klimatyzacji rozsądnie. Kierowcy, którzy chcą oszczędzać paliwo latem, często zastanawiają się, co jest lepszym rozwiązaniem: włączenie klimatyzacji czy otwarcie okien? Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Jak wykazały badania przeprowadzone przez firmę GM, otwarcie okien jest tańszym rozwiązaniem, ale tylko przy niższych prędkościach. Na autostradzie zaburzenie aerodynamiki jest na tyle duże, że oszczędniejszym wyjściem jest włączenie klimatyzacji. Ale i tej należy używać z umiarem.
Wiosną i latem słońce mocno nagrzewa wnętrze samochodu pozostawionego na otwartym powietrzu. Kiedy do niego wsiadamy, najpierw warto otworzyć okna i dopiero po przejechaniu przynajmniej kilkuset metrów zamknąć je i włączyć klimatyzację. W ten sposób pozbędziesz się mocno nagrzanego powietrza i ułatwisz zadanie klimatyzacji.
Klimatyzacji, szczególnie na krótszych trasach, nie należy nastawiać na ekstremalnie niską temperaturę. Najlepiej, jeśli jest to nie więcej niż 3-5 stopni Celsjusza poniżej temperatury na zewnątrz. Jest to zdrowsze i bardziej ekonomiczne. Czy więc w upalny letni dzień powinniśmy się męczyć, unikając używania klimatyzacji lub ustawiając niekomfortowo wysoką temperaturę podczas długiej podróży? Oczywiście nie. Najważniejsze jest samopoczucie kierowcy, ponieważ wpływa ono na bezpieczeństwo.
Na koniec jeszcze jedna, najprostsza rada. Chcesz oszczędzać paliwo? Zastanów się, czy za każdym razem potrzebujesz samochodu. Jeśli wybierasz się na małe zakupy do sklepu oddalonego o kilkaset metrów, może lepiej pójść pieszo? Jeździsz sam do pracy? Może z nadejściem wiosny warto przypomnieć sobie o rowerze schowanym w piwnicy? To z pewnością tańsze i zdrowsze rozwiązanie.