Auta z silnikami V8 za przyzwoite pieniądze

Przygoda Audi z silnikami V8 zaczęła się wraz z premierą modelu o mało wyszukanej nazwie V8, który był protoplastą produkowanej od 1994 roku limuzyny A8. Pod maskę pierwszego modelu trafiały właściwie tylko silniki V8 o pojemnościach od 3,6 do 4,2 l i mocy od 250 do 280 KM. Niestety, mimo bogatego wyposażenia, napędu quattro i atrakcyjnych cen egzemplarzy używanych (od 5000 do 13 000 zł) większość z nich ma już za sobą lata świetności i znacznie bezpieczniej kupić nieco nowsze Audi A8 D2 (od 10 000 do 45 000 zł).

Ciekawym rozwiązaniem zastosowanym w A8 jest w pełni aluminiowa konstrukcja i sześć poduszek powietrznych w standardzie. Nie zabrakło też skórzanej tapicerki, telefonu, wysokiej klasy radia marki Bose czy podgrzewanych foteli i elektrycznie składanych tylnych zagłówków. Jakie V8 mogą siedzieć pod maską Audi A8 D2? Dwie benzynowe 3,7 l (230-260 KM), 4,2 l (300-310 KM) i jeden diesel 3,3 TDI (224 KM).

W przedziale cenowym od 10 000 do 45 000 zł znajdziemy też Mercedesa klasy S W140, który również może mieć silnik V8. Jednostki napędowe są jednak nieco mocniejsze niż w Audi, bo choć mamy do wyboru zaledwie dwa takie silniki o pojemnościach 4,2 lub 5,0 l, to mogą one rozwijać moc od 286 do 326 KM.

Wyposażenie również jest nieco bogatsze niż w Audi, ale klasa S przecież zawsze wyznaczała standardy w segmencie F. Najciekawsze gadżety to automatyczne domykanie drzwi oraz adaptacyjne zawieszenie i specjalny układ kierowniczy, które zmieniają swoją charakterystykę w zależności od prędkości jazdy.

Jeśli w latach 90. chciałeś mieć niemiecką limuzynę najwyższej klasy, to miałeś do wyboru - podobnie jak teraz - Audi A8, Mercedesa klasy S albo BMW Serii 7. Kierowcy, którzy polowali na auto o stonowanej stylizacji z napędem na cztery koła, wybierali Audi. Ci, dla których liczył się głównie komfort, decydowali się na Mercedesa. BMW z kolei było przeznaczone dla osób lubiących szybką i niekoniecznie rozsądną jazdę.

BMW Serii 7 mimo swojej sylwetki to tak naprawdę auto mające przede wszystkim dawać przyjemność z jazdy. W bogatszych wersjach na pokładzie znajdują się między innymi lodówka, kamera cofania czy tuner telewizyjny. Źródłem napędu w BMW może być jeden z pięciu motorów V8, w tym cztery jednostki benzynowe: 3,0 l (218 KM), 3,5 l (238 KM), 4,0 l (286 KM), 4,4 l (286 KM); i jeden diesel 3,9 l (245 KM). Ceny? Od 8 000 do 38 000 zł.

Jaguar XJ to prawdziwa perełka w segmencie luksusowych limuzyn. Może nie jest tak bogato wyposażony jak niemiecka konkurencja i znacznie częściej się psuje, ale ma w sobie coś, czego nie ma żadna inna limuzyna z innego kraju. Co to takiego? Oczywiście klasyczna brytyjska linia nadwozia, która stała się znakiem rozpoznawczym auta aż do 2009 roku.

Do wyboru są trzy silniki V8: 3,2 l (243 KM), 4,0 l (294 KM) i 4,0-litrowy motor z kompresorem generujący aż 375 KM. Ponieważ Jaguary dość szybko tracą na wartości, najtańsze używane egzemplarze modelu XJ można znaleźć już za około 8000 zł, te najdroższe wyceniono na 40 000 zł.

Jeśli nudzi Was niemiecka motoryzacja, ale nie macie cierpliwości, żeby co chwilę wpadać do mechanika ze swoim Jaguarem, to idealną propozycją dla Was będzie Lexus LS z lat 90. W tym aucie, podobnie jak u konkurencji, luksus również stoi na bardzo wysokim poziomie: skórzana tapicerka, drewniane wstawki w desce rozdzielczej, telefon, interfejs komputera pokładowego i radia z dotykowym ekranem – Japończycy się postarali.

Źródłem napędu modelu LS może być właściwie tylko jeden z dwóch silników o kilku wariantach mocy. Egzemplarze z pierwszych lat produkcji mają pod maską prostą V8 o mocy od 250 do 265 KM, w zależności od rocznika. W 1997 roku przestarzały już silnik zastąpiono nowocześniejszą konstrukcją ze zmiennymi fazami rozrządu VVT-i i mocą od 276 do 290 KM. Ceny takiego auta na rynku wtórnym wahają się od 13 000 zł do 32 000 zł.

Solidny, stały napęd 4x4, kanciasta bryła nadwozia i toporne luksusowe wnętrze – to musi być Jeep Grand Cherokee ZJ. Nie jest to co prawda terenówka z prawdziwego zdarzenia, ale dużo osób kupuje takie auto, aby je porządnie „zmotać”. Po gruntownych przeróbkach Grand Cherokee może bez kompleksów startować w zawodach off-roadowych.

Aby skutecznie przedzierać się przez błoto, piach i inne nierówności terenu, potrzebny jest mocny silnik. Idealnie nadają się zarówno 223-konny motor o pojemności 5,2 l, jak i 240-konny silnik 5,9 l – każdy uzbrojony w osiem cylindrów, w układzie widlastym. Ile kosztuje ten amerykański wynalazek? Od 6000 do 23 000 zł.

Wśród fanów motoryzacji nietrudno znaleźć osoby, które marzą o zakupie Forda Mustanga. Ten legendarny pony car mimo niechlujnego montażu, słabych hamulców i niepowalających własności jezdnych działa na klientów jak magnes. Jeśli macie akurat zaoszczędzone około 20 000 zł, to możecie wydać je na Mustanga IV generacji z motorem V8 o mocy od 218 do 390 KM. Model z lat 90. może nie wygląda tak spektakularnie jak auta z pierwszych lat produkcji, ale to i tak przecież Mustang.

Samochody marki Porsche kojarzone są przede wszystkim z silnikami typu boxer umieszczanymi zaraz za plecami pasażerów. W historii marki są jednak auta, które zrywają z szablonem, na przykład 928, w który zdecydowano się na zastosowanie silnika V8 i upchano go z przodu. Auto było oferowane w pięciu wersjach: podstawowej, 928S, 928 S4, 928 GT i 928 GTS o mocy od 240 do 350 KM. Wszystkie silniki bez wyjątku składają się z ośmiu cylindrów, a najmocniejszy z nich potrafi rozpędzić auto do 270 km/h, osiągając przy tym pierwszą setkę w około 5 s. Ceny 928 wahają się od 35 000 do 50 000 zł.

Entuzjaści sportowych auta z lat 90. z otwieranymi światłami powinni rozważyć też zakup BMW Serii 8 E31 z 3-litrową, 218-konną lub 4-litrową, 286-konną V8. Samochód powstał po to, żeby konkurować z Porsche czy Ferrari i naprawdę niewiele im ustępuje. Najtańsze egzemplarze kosztują około 20 000 zł, te droższe nawet ponad 50 000 zł. Za te pieniądze otrzymujemy nie tylko zjawiskową sylwetkę i luksusowe wnętrze, ale również ogromną dawkę adrenaliny i legendę.

Oprócz Porsche 928 i BMW Serii 8 E31 w latach 90. produkowano jeszcze wiele innych aut z otwieranymi światłami. Jednym z nich był pochodzący z USA Pontiac Firebird. Co prawda marka nie istnieje już od czasów ostatniego wielkiego kryzysu, ale sylwetka IV generacji tego modelu mimo upływu lat nadal wygląda świeżo i przykuwa wzrok. Źródłem napędu tego amerykanina może być 5,7-litrowa jednostka V8 o mocy od 275 do 305 KM. Na zakup takiego auta musimy przeznaczyć od 9000 do 40 000 zł w zależności od stanu i rocznika - niestety wybór egzemplarzy na rynku jest raczej znikomy.