Audi planuje jeszcze bardziej luksusowe A8. To może być odrodzenie marki Horch

Producent z Zuffenhausen uważa, że flagowa limuzyna A8 startująca z poziomu ok. 500 tys. zł, to nie koniec jego możliwości. W ofercie ma pojawić się coś bardziej ekskluzywnego. Plotki twierdzą, że może być to Horch i będzie konkurował z Maybachem.

Audi A8
Audi A8
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Mateusz Lubczański

30.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

– Myślimy o zrewolucjonizowaniu topowego segmentu sedanów zupełnie nową koncepcją dla A8 – powiedział na niedawnym spotkaniu z udziałowcami Bram Schot, dyrektor operacyjny Audi. Obecnie A8 sprzedawane jest w standardowej odmianie, jak i z przedłużonym nadwoziem. Pod maską można znaleźć zarówno silniki benzynowe, jak i wysokoprężne. Nie jest to jednak auto, które może konkurować z topową pozycją Mercedesa – Maybachem. Ma się to zmienić.

Na celowniku jest głównie rynek chiński – tam sprzedawanych jest 600 Maybachów miesięcznie. "Zwykła" Klasa S też sprzedaje się coraz lepiej na całym świecie (7 proc. wzrostu w skali roku), choć nie jest to najnowsza konstrukcja. Zarówno BMW serii 7 jak i Audi A8 nie mogą pochwalić takimi wynikami.

Audi A8
Audi A8© mat. prasowe

Dlatego do gry może wejść Horch. Plotki o wprowadzeniu do oferty tej wersji pojawiały się już od kilku lat. Horch to jedna ze składowych marek koncernu Auto Union, który wyewoluował w Audi, które znamy dzisiaj. Produkujący przed wojną luksusowe auta założyciel firmy, August Horch, pracował wcześniej jako kierownik produkcji dla Karla Benza. Historia więc pisze najlepsze scenariusze.

Audi A8 - wnętrze
Audi A8 - wnętrze© mat. prasowe

Oczywiście pojawiły się również informacje o całkowicie elektrycznym pojeździe, ale na takie wydanie Audi A8 trzeba będzie prawdopodobnie poczekać do następnej generacji, która ukaże się w okolicach 2025 roku. Horch może zostać zaprezentowany podczas liftingu, który wjedzie do salonów za ok. 2 lata.

Komentarze (5)