Aston Martin nie wyprodukuje SUV‑a

W wywiadzie udzielonym niedawno Drive dyrektor Astona Martina Andy Palmer skrytykował wygląd SUV-ów.

Aston Martin DBX
Aston Martin DBX
Mariusz Zmysłowski

25.09.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według Palmera większość klientów Astona Martina ma w swoim garażu Range Rovera. Właściwym krokiem jest więc budowa takiego samego auta i sprzedanie go ze skrzydlatym logo na masce. Palmer twierdzi jednak, że do tego nie dojdzie. Według niego SUV-y to nic innego jak maksymalizacja przestrzeni wewnątrz i wyciąganie sylwetki auta do góry. A to, jak twierdzi dyrektor Astona Martina, nie wnosi w stylistykę niczego dobrego, bo dostajemy nieatrakcyjne pudełko.

Andy Palmer stwierdził, że budowy takiego samochodu nie ma w DNA Astona Martina. Marka chce dalej tworzyć samochody dla kierowców, ze zgrabnymi sylwetkami, bez utraty klasycznych proporcji sportowych wozów. Nie chcę być złośliwy, ale czy w takim razie Cygnet pasował do DNA Astona Martina?

Nam pozostaje cieszyć się, że brytyjska marka chce walczyć o to, by dalej produkować klasyczne samochody. Przypomnijmy, że Aston Martin wciąż jako jeden z nielicznych producentów oferuje auta z wolnossącymi V12 bez wspomagania układem hybrydowym. Teraz Brytyjczycy odcinają się od pomysłu budowy SUV-ów, co w przypadku sportowych i luksusowych marek jest już rzadkością.

Teraz możemy bić brawo i ściągać czapki z głów przed Andym Palmerem, ale obawiam się, że w końcu sytuacja i tak zmusi Astona Martina do budowy SUV-ów. Rynek chiński, który chociaż odległy od Europy, jest bardzo istotny dla producentów. Tam samochody uterenowione częściowo wyparły klasyczne sedany. Lud domaga się SUV-ów, czy to się producentom podoba, czy nie. W końcu by utrzymać słupki z przychodami na odpowiednim poziomie, każdy producent pęknie i zobaczycie, że potrwa to mniej niż dekadę.

Aston Martin może wywinąć się z budowy luksusowego kredensu na kołach przez stworzenie półśrodka. Jego pierwszym etapem mógł być model DBX, czyli uterenowione gran turismo. Być może to jest droga, którą podąży Aston Martin? Nawet jeśli nie zobaczymy Vanquisha na szczudłach, to być może Rapid doczeka się zwiększonego prześwitu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (18)