Aston Martin i Ferrari ukarane za nadmierną emisję CO2!

Firmy Aston Martin i Ferrari, produkujące sportowe samochody zostały ukarane grzywną przez Komisję Europejską za nadmierną, średnią emisję spalin ich samochodów. Niektórzy producenci muszą przyspieszyć wyścig zbrojeń, a inni mogą być z siebie dumni.

Za dużo dymu Panowie, za dużo...
Za dużo dymu Panowie, za dużo...
Źródło zdjęć: © fot. Aston Martin
Marcin Łobodziński

19.12.2016 | aktual.: 01.10.2022 20:50

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Komisja Europejska wie lepiej czego chcą klienci Astona Martina i Ferrari. Dlatego na obie firmy nałożono grzywnę w wysokości prawie 500 tys. euro. Nie za zbyt słabe osiągi czy mało atrakcyjny dźwięk silników V8, lecz za nadmierną emisję dwutlenku węgla! Teraz Aston Martin może się zastanawiać nad kolejną generacją modelu Cygnet, a Ferrari proponuję produkować na licencji Abartha 695 Tributo Ferrari pod własną marką.

A tak na poważnie, to Europejska Agencja Środowiska (EEA) przygotowała raport na temat efektów działań producentów samochodów, mających na celu zmniejszenie średniej emisji dwutlenku węgla. Okazało się, że większość firm idzie w dobrym kierunku, a średnia na rok 2015 została osiągnięta i to z nadwyżką. Planowane było 130 g/km, a osiągnięto 119,5 g/km. Jednak nie każdy producent wystarczająco się postarał.

Mniej więcej tak może wyglądać najnowsze Ferrari na rok 2021
Mniej więcej tak może wyglądać najnowsze Ferrari na rok 2021© fot. Fiat

Mowa tu nie tylko o Astonie Martinie oraz Ferrari, które za przekroczone normy zapłacą odpowiednio 36,8 tys. euro oraz 410,8 tys. euro grzywny. Mowa także o całej grupie FCA, Fordzie, Oplu i BMW, które cel co prawda osiągnęły, ale tempo spadku emisji CO2 jest niewystarczające, by do 2021 roku uzyskać średnią 95 g/km.

Ford zapewnia, że postęp nie będzie przebiegał liniowo i wprowadzenie nowych rozwiązań technicznych znacząco poprawi ich wyniki. Rzecznik BMW twierdzi, iż raport nie pokazuje tego, co nastąpi w przyszłości i nie należy się przejmować niewystarczającym tempem postępu. Silniki spalinowe zostaną jeszcze poprawione w tym zakresie, a ponadto nastąpi wprowadzenie większej gamy napędów hybrydowych. Ponadto, BMW przewiduje gwałtowny wzrost sprzedaży pojazdów elektrycznych w najbliższym czasie.

Trzeba było się nie chwalić tymi dwunastoma cylindrami. Przecież dwanaście to liczba zarezerwowana dla gwiazd na fladze UE.
Trzeba było się nie chwalić tymi dwunastoma cylindrami. Przecież dwanaście to liczba zarezerwowana dla gwiazd na fladze UE.

Przedstawiciele FCA i Opla nie wypowiedzieli się na ten temat, a Jaguar Land Rover jest na cenzurowanym. Ich obecny poziom to 164 g/km, jednak Agencja odstąpiła od wymierzenia kary. Co ciekawe, gdyby Porsche nie należało do tej samej grupy co tanie marki Volkswagena, również musiałoby zapłacić grzywnę za nadmierną emisję.

Najlepiej z zadania wywiązały się Grupa PSA, Renault i Toyota, które w zasadzie już niemal osiągnęły cel na rok 2021. Brakuje im już tylko 16 g/km emisji do zmniejszenia przez sześć lat, co wydaje się bardzo łatwe. Toyota może spokojnie wprowadzać już nową Suprę. Komisja jest zadowolona.

Przy okazji, z raportu wynika, że aż 97,2 proc. zarejestrowanych po raz pierwszy w Unii Europejskiej nowych samochodów, wyposażono w klasyczny napęd spalinowy. Z tego wynika, że pojazdy elektryczne to wciąż tylko 2,8 proc. Ze spalinowych, 51,8 proc. to diesle, które w ostatnim roku nie mają dobrej sławy po aferze Volkswagena. Bardzo powoli rośnie zainteresowanie samochodami elektrycznymi i hybrydami plug-in wbrew temu, co twierdzą producenci takich aut. Tylko 1,6 proc. pojazdów zarejestrowano z instalacjami LPG i CNG.

Komentarze (8)