Alpina B4 Gran Coupe - dla tych, którzy nie doczekali się M
Nie wiedzieć czemu, BMW nigdy nie zdecydowało się na wprowadzenie topowej wersji M do oferty Serii 4 Gran Coupe. Ale od czego mamy Alpinę? Firma z Buchloe po raz kolejny poprawiła oryginał, dając klientom to, czego nie dostaną w Monachium.
31.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Alpina B4 Gran Coupe to nic innego jak sportowo-luksusowy odpowiednik BMW Serii 4. Producent w typowy dla siebie sposób postanowił połączyć mocny silnik z komfortowym charakterem i sporą dawką indywidualizmu. Wyszło naprawdę dobrze.
Zobacz także
Pod maską znajdziemy silnik, którego na próżno szukać w Serii 4 Gran Coupe. Mowa o podwójnie doładowanej, 3-litrowej sześciocylindrówce znanej z M3 i M4, która dzięki ingerencji inżynierów Alpiny generuje 495 KM mocy i 730 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
To w połączeniu z napędem xDrive i 8-stopniową skrzynią automatyczną przekłada się na świetne osiągi. Pierwszą setkę zobaczycie na liczniku już po 3,7 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi natomiast 301 km/h.
A wszystko to zapakowane we wciąż niepozorne nadwozie, któremu bliżej do standardowej Serii 4 niż wulgarnego M. Styliści Alpiny ograniczyli się do detali, które łączą elegancję i sport w jednym. Mowa m.in. o delikatnej dokładce przedniego zderzaka, podwójnych końcówkach wydechu, skromnym dyfuzorze i charakterystycznych felgach o szprychowym wzorze.
Wnętrze również jest dość eleganckie. Pierwsze skrzypce gra tu beżowa skóra przełamana gdzieniegdzie wstawkami z aluminium. Wyposażenie nie powinno rozczarować, choć szczegółową specyfikację poznamy bliżej lipca. Właśnie wtedy pierwsze egzemplarze trafią do salonów. Chętni muszą przygotować minimum 91 800 euro.