9 najdroższych aut sprzedanych na aukcjach w 2020 roku. Ich łączna wartość to blisko 220 mln zł
Jak co roku na licytacjach największych domów aukcyjnych nie brakowało rzadkich i łakomych dla kolekcjonerów kąsków, a pandemia koronawirusa wcale nie przeszkodziła w zakupach. Firma Hagerty zebrała najdroższe pojazdy wylicytowane w 2020 roku. Pierwsza dziewiątka jest warta łącznie blisko 220 mln zł, ale czołówkę zdominowała pewna francuska marka.
04.01.2021 | aktual.: 16.03.2023 15:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Licytacje takich domów jak RM Sotheby’s czy Gooding & Co. często odbywały się w odpowiednich miejscach przy okazji wyniosłych imprez motoryzacyjnych. W tym roku jednak, ze względu na pandemię koronawirusa, wydarzenia były odwoływane, przenoszone lub odbywały się za pośrednictwem internetu. Jak się okazuje, rynek przetrwał tę próbę całkiem dobrze.
Zobacz także
Inną sprawą jest, że w tym roku nie brakowało na licytacjach wyjątkowych samochodów, choć odbyło się bez takich "rewelacji", jak przy okazji aukcji porsche Typ 64 z 2019 r. Firma Hagerty przygotowała listę aut, które osiągały w tym roku najwyższe kwoty. A te przyprawiają o zawrót głowy.
Miejsce 9. Ferrari 550 GT1 Prodrive 2001
Prodrive przygotowało 12 sztuk 550 GT1 do długodystansowych wyścigów, a sprzedany egzemplarz był drugim z nich. W latach 2001-2005 aż 15 razy zdobywał pole position, 14 razy wygrywał a 29 razy "stawał" na podium. Co więcej, w 2004 roku wygrał także w 24-godzinnym wyścigu w Spa i zdobył mistrzostwo FIA GT.
Po przejściu na emeryturę został gruntownie odbudowany i w chwili sprzedaży określano go jako gotowego do dalszej rywalizacji. Został sprzedany na aukcji Monterey RM Sotheby’s 15 sierpnia, za 4,29 mln USD (ok. 15,83 mln zł).
Miejsce 8. Alfa Romeo B.A.T. 5 1953
Głośnym echem odbiła się aukcja 3 konceptów z lat 50. zaprojektowanych przez Franco Scaglione i zbudowane przez studio Bertone. Auta były rozwojowymi pojazdami koncepcyjnymi Alfy Romeo, które wyróżniały się niebywałą aerodynamiką i niską masą. Pod skrótem B.A.T. kryje się nazwa Berlina Aerodynamica Tecnica. Wszystkie 3 modele zostały wystawione na aukcji RM Sotheby’s w ramach jednolitej kolekcji, ale dzieląc kwotę, za którą zmieniły właściciela (14,84 mln USD), między auta, uzyskamy po 4,946 mln USD na sztukę (ok. 18,253 mln zł), co daje im kolejne miejsca w zestawieniu. Auta zostały wylicytowane 28 października.
Alfa Romeo B.A.T. 5 był pierwszym z trzech i w 1953 roku brylował na salonie samochodowym w Turynie. Dzięki swoim kształtom i zagiętym z tyłu skrzydłom mógł pochwalić się współczynnikiem oporu powietrza na poziomie Cw=0,23. I to w latach 50.!
Miejsce 7. Alfa Romeo B.A.T. 7 1954
Już rok po B.A.T. 5 pojawił się kolejny, jeszcze bardziej dopracowany pod kątem aerodynamiki B.A.T. 7. Ten, podobnie jak poprzednik, miał futurystyczny kształty, a dodatkowo został wyposażony w całkiem przydatny gadżet, mianowicie reflektory. Jego współczynnik oporu powietrza wynosił zaledwie Cw=0,19. Niebywałe.
Miejsce 6. Alfa Romeo B.A.T. 9d 1955
Kolejny rok oznaczał kolejny model, który, podobnie jak poprzednicy, zachwycał publikę podczas targów w Turynie. Ten z kolei wyróżnia się od pozostałych największym angażem włoskiej marki, a z przodu dumnie pręży się charakterystyczne "Scudetto". Jest też bardziej "stonowany" niż jego poprzednicy, choć nie brak mu finezji.
Miejsce 5. Bugatti Type 55 Super Sport by Figoni 1931
To jeden z niewielu egzemplarzy, który został sprzedany jeszcze przed wszystkimi ograniczeniami związanymi z pandemią. Choć większość modeli Type 55 charakteryzowało nadwozie z wyciętymi drzwiami, interpretacja Giuseppe Figoniego wcale nie wygląda gorzej. W 1932 roku samochód brał udział w Le Mans, ale już po 3 godzinach odpadł z rywalizacji.
Drugi właściciel odbudował samochód i wystartował nim w wyścigu Paryż-Nicea już rok później. W latach 90. pojazd uległ wypadkowi, a dziś wyposażony jest w zastępczy silnik, co uniemożliwiło mu osiągnięcie jeszcze wyższej kwoty. Niemniej został on sprzedany na aukcji Bonhams w Paryżu, 6 lutego za 5,05 mln USD (ok. 18,64 mln zł).
Miejsce 4. Bugatti Type 35C 1928
Ten model, zmieniając właściciela 5 września podczas aukcji Gooding & Co. za 5,22 mln USD (ok. 19,28 mln zł), stał się jednocześnie najdroższym Type 35C sprzedanym na aukcji w historii. Pojazd brał udział w 1928 roku w Targia Florio, a w późniejszych latach uczestniczył w wielu wyścigach górskich na terenie Europy.
Choć trudno w to uwierzyć, samochód jest prawie w całości oryginalny, a jego nadwozie od 88 lat zdobi ten sam lakier. Renowacji poddano jedynie elementy mechaniczne, tak by model utrzymał swoją sprawność fizyczną.
Miejsce 3. Bugatti Type 55 Super Sport 1932
To jeden z zaledwie 14 egzemplarzy Type 55 Super Sport, które powstało w nadwoziu roadster od Jeana Bugattiego, a do dziś podobno przetrwało tylko 11 z nich. Ten egzemplarz może pochwalić się pełną, nieprzerwaną od powstania dokumentacją, a w swojej "karierze" należał do członka rodziny Rotszyldów.
Był jednym z ostatnich aut sprzedanych tuż przed ogłoszeniem pandemii. Został wylicytowany 5 marca na aukcji Bonhams na Amelia Island za 7,1 mln USD (ok.26,2 mln zł).
Miejsce 2. Bugatti Type 57S Atalante 1937
O samochodzie głośno zrobiło się w 2007 roku, kiedy to został znaleziony w stodole po ponad 40 latach "snu". Bez żadnych ingerencji został sprzedany 2 lata później za 4,4 mln USD. Jego pierwszy właścicielem był zwycięzca Le Mans z 1931 roku – Earl Howe. Z kolei drugi właściciel w latach 40. zdecydował się doposażyć samochód w sprężarkę mechaniczną. Później został sprzedany do angielskiego lekarza, po którego śmierci Type 57S długo odpoczywał. Dopiero po wspomnianej sprzedaży w 2009 roku został odrestaurowany.
Jest to jeden z 17 egzemplarzy Type 57 z nadwoziem Atalante, za które odpowiadał Jean Bugatti. Egzemplarz został sprzedany za 10,43 mln USD (ok. 38,5 mln zł) i stał się tym samym najdroższym modelem Type 57 sprzedanym na aukcji.
Miejsce 1. Bugatti Type 59 Sports 1934
Na tym aucie ciąży chyba największa "odpowiedzialność". Został nie tylko najdroższym sprzedanym na aukcji modelem w 2020 roku, ale dzierży też tytuł najdroższego bugatti. A to nie koniec. To ostatni przedwojenny wyścigowy model Bugatti, który prowadzony przez Rene Dreyfusa doprowadził go do podium podczas Grand Prix Monaco i dał zwycięstwo w Grand Prix Belgii. Zachowany został w oryginalnym stanie, więc na całej karoserii można znaleźć odpryski, rysy i wgniotki. Co więcej, jednym z jego właścicieli był niegdyś sam Król Belgii Leopold III.
Egzemplarz został sprzedany 5 września podczas aukcji Gooding & Co. za 12,67 mln USD (ok. 46,74 mln zł).