24h Le Mans zakończone. Dramat Kubicy na ostatnim okrążeniu!

  1. edycja 24-godzinnego wyścigu Le Mans dobiegła końca. Toyota – zgodnie z oczekiwaniami – dojechała jako pierwsza. Bolid Roberta Kubicy odmówił posłuszeństwa na ostatnim okrążeniu. Nieźle poradzili sobie polscy "piekarze".
Toyota dojechała do mety, ale nie obyło się bez problemów
Toyota dojechała do mety, ale nie obyło się bez problemów
Źródło zdjęć: © James Moy Photography/Getty Images
Mateusz Lubczański

22.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pomimo problemów związanych z pandemią, kolejna edycja Le Mans nie zawiodła. Lotny start w deszczu, kolizja Glickenhausa z Toyotą na jednym z pierwszych zakrętów, późniejsze problemy z przyczepnością – już od samego początku nie zabrakło emocji.

Nie brakowało ich również w kolejnych godzinach – jeszcze przed północą Marcos Gomes wyleciał z zakrętu Indianapolis i wjechał z impetem w opony. Kierowcy nic się nie stało, ale samochód nie nadawał się już do niczego. Niedługo później bolid w barwach G-Drive uderzył w auto Sophii Floersch z Richard Millie Racing Team. Podczas wycofywania wjechał w nią z kolei Tom Cloet.

Noc przebiegła spokojnie, choć przed atakami konkurencji musiał bronić się polski zespół Europol Competition. Warto też odnotować, że jeszcze nad ranem stracili pozycję gdy przebili tylną oponę.

Team Roberta Kubicy zmierzał do mety po zwycięstwo, ale bolid zatrzymał się na torze na początku ostatniego okrążenia. "To coś niesamowitego" - stwierdzają komentatorzy.

Początkowe tempo Kubicy nie było rewelacyjne ale pod koniec wyścigu zespół był niemal pewny zwycięstwa. Team Europol Competition dojechał na 5. pozycji.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (7)