1984 Lotus Etna [zapomniane koncepty]

W 1984 roku na Birmingham Motorshow Lotus zaprezentował model studyjny zaczynający się tradycyjnie od litery E. Był to koncept ochrzczony mianem Etna (nazwa kodowa M300), który został zaprojektowany przez Giuguaro z włoskiego studia ItalDesign.

1984 Lotus Etna
1984 Lotus Etna
Arkadiusz Gabrysiak

18.03.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W 1984 roku na Birmingham Motorshow Lotus zaprezentował model studyjny zaczynający się tradycyjnie od litery E. Był to koncept ochrzczony mianem Etna (nazwa kodowa M300), który został zaprojektowany przez Giuguaro z włoskiego studia ItalDesign.

Stylistyka pojazdu nawiązuje do klasycznych supersamochodów. Mamy więc tutaj niskie nadwozie, szpiczasty przód i leniwie opadającą linię dachu. Etna została zbudowana na bazie innego Lotusa - konkretnie na bazie modelu Esprit, jednak rozstaw osi konceptu był o 7,6 centymetra większy.

1984 Lotus Etna
1984 Lotus Etna

Co ciekawe, pojazd był jedynie stylistycznym eksperymentem, gdyż Etny nie wyposażono w jednostkę napędową. Projektanci jednak o niej kompletnie nie zapomnieli. W oświadczeniu prasowym mogliśmy przeczytać, że samochód miał być wyposażony w centralnie umiejscowiony, 4,0-litrowy silnik benzynowy w układzie V8, którego moc oszacowano na około 330 KM.

Teoretycznie miało to pozwalać na osiągnięcie pierwszych 96 km/h w 4,3 sekundy, a prędkość maksymalną oszacowano na około 290 km/h. Napęd miał być przekazywany na tylną oś poprzez 5-biegową przekładnię manualną.

1984 Lotus Etna
1984 Lotus Etna

W środku Lotus zdecydował się na klasyczną, 2-osobową kabinę bez żadnych futurystycznych akcentów.

W ramach ciekawostek dodam, że powstał jedynie jeden egzemplarz Lotusa Etny, który pozbawiony był silnika. Jednak na Godwood Festival of Speed w 2008 roku pojawił się odrestaurowany Lotus Etna wyposażony w jednostkę napędową w układzie V8.

[block position="inside"]8148[/block]

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)