134 niemieckie miasta chcą stref Tempo 30. To może być początek rewolucji
Pod względem organizacji ruchu drogowego Niemcy mogą być jednym z przykładów dla Europy. Ale idą wielkie zmiany. Niewykluczone, że niebawem w części 134 niemieckich miast nie będzie można rozpędzić się bardziej niż do 30 km/h.
14.04.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Miasta muszą nadawać się do życia – tak można przedstawić hasło, które przyświeca ruchowi niemieckich samorządów. Te chcą wprowadzić w swoich miastach — a jest ich aktualnie 134 — strefy Tempo 30. Obecnie nie pozwala na to niemieckie prawo. W myśl tamtejszych przepisów władze lokalne mogą ograniczać dozwoloną prędkość tylko w miejscach, gdzie istnieje ku temu bezpośrednie uzasadnienie. Na przykład w okolicach szkół. Samorząd nie może jednak wprowadzić strefy, na której wszystkie ulice byłyby objęte jednym, niższym niż ogólny, limitem prędkości.
Taki stan rzeczy utrudnia władzom niemieckich miast stworzenie obszarów Tempo 30. A chcą powołać je do życia, ponieważ w ten sposób minimalizuje się zagrożenie dla niechronionych uczestników ruchu, a dodatkowo poprawia jakość powietrza w miastach. Jak wynika z danych cytowanych przez Polskie Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, przy 30 km/h przeżywa 90 proc. potrąconych pieszych. Przy prędkości 50 km/h już tylko połowa, a przy prędkości przekraczającej 60 km/h życie traci 90 proc. potrąconych osób.
Czy jednak prawo nakazujące jazdę z prędkością nie wyższą niż 30 km/h nie jest zbyt restrykcyjne? Niekoniecznie. I tak nie można liczyć na to, że będzie ono przestrzegane. Jak wynika z badań European Transport Safety Counsil, w krajach Unii Europejskiej dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym przekracza od 30 do 75 proc. kierowców.
Zdaniem niemieckich samorządowców strefy Tempo 30 mają być również sposobem na czystsze powietrze. I trudno się z nimi nie zgodzić. Z badań przeprowadzonych w Niemczech na przełomie 2019 i 2020 r. wynika, że ograniczenie prędkości pojazdów do 30 km/h w strefach, gdzie zostało wprowadzone, spowodowało obniżenie o 50 proc. przekroczeń rocznych norm występowania zanieczyszczeń. Tak duża różnica bierze się nie tylko z mniejszej ilości wydobywających się z rur wydechowych spalin, ale też z mniejszego ścierania się klocków hamulcowych i opon, a to przecież jeden z czynników powstawania pyłów PM.
W 134 gminach, które chcą możliwości łatwego wprowadzania w Niemczech stref Tempo 30, żyje 17 mln osób. Jeśli zmiana u naszych zachodnich sąsiadów dojdzie do skutku, zmieni się życie znacznie większej liczby osób. Niemiecki eksperyment będzie pilnie obserwowany w innych krajach. Jeśli się powiedzie, szybko znajdzie naśladowców.