Zużyte opony to zagrożenie. Wymień je zawczasu
Gdybyście mieli wybrać linę, na której zawiśniecie na wysokości kilku metrów, zdecydowalibyście się na taką, która nosi wyraźne ślady zużycia? Oczywiście, że nie. Wielu kierowców nie ma jednak problemu z używaniem opon nawet wtedy, gdy z bieżnika wiele nie zostało.
13.05.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W zimie nie dyskutuj
Badania na temat efektywności zimowego ogumienia w zależności od wysokości bieżnika wykonał ostatnio niemiecki automobilklub ADAC. Jak wynika z doświadczenia, nie warto czekać z wymianą do osiągnięcia minimalnego przewidzianego przez prawo poziomu bieżnika, wynoszącego 1,6 mm.
Badaniu poddano trzy komplety ogumienia tego samego rodzaju. Jedne były zupełnie nowe, drugie posiadały bieżnik o wysokości 7 mm, a trzecie 4 mm. Wyniki podano w procentach. Określają one relację rezultatu częściowo zużytych opon do nowego ogumienia, które zostało w tej próbie potraktowane referencyjnie.
W przypadku hamowania na śniegu komplet numer 2 (7 mm wysokości bieżnika) osiągnął rezultat o 3 proc. gorszy on nowych opon, a ogumienie numer 3 (4 mm bieżnika) o 14 proc. gorszy. Gdy sprawdzano trakcję na śniegu, różnice były znacznie większe.
Po założeniu kompletu numer 2 kierowca tracił kontrolę nad autem o 40 proc. wcześniej, a w przypadku opon numer 3 aż o 52 proc. wcześniej.
Spore różnice występowały również w próbie sprawdzającej odporność na zjawisko aquaplaningu. Chodzi o groźne w czasie deszczu, niewystarczające odprowadzenie wody spod opony, które prowadzi do powstania pomiędzy ogumieniem a asfaltem warstwy cieczy, która uniemożliwia sprawne manewrowanie autem.
Kierowca samochodu wyposażonego w zestaw ogumienia numer 2 stracił panowanie nad autem przy prędkości o 5 proc. niższej niż w przypadku nowych opon. Dla opon numer 3 była to już o 27 proc. niższa prędkość.
W przypadku hamowania na mokrej nawierzchni różnice były niewielkie, odpowiednio 103 i 93 proc., ale najciekawiej przebiegła próba na suchym asfalcie. Tu najsłabsze okazały się nowe opony, które na zatrzymanie auta potrzebowały o 6 proc. dłuższej drogi niż auto na oponach numer 2 oraz aż o 18 proc. dłuższej niż opony numer 3.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie zawsze zimą można liczyć na suchą drogę. Opony lepiej więc zmienić przed ostatecznym zużyciem bieżnika.
Letnie z większą dowolnością
A co z letnim ogumieniem? Tych ADAC nie sprawdziło. Zrobili to jednak Brytyjczycy z tyrerevievs.co.uk. W konkurencji hamowania na suchej nawierzchni zużyta letnia opona o bieżniku przekraczającym 1,6 mm zanotowała o 40 proc. gorszy wynik niż najlepsza z testowanych nowych opon. W dziedzinie trakcji na suchej nawierzchni wynik był gorszy o 29 proc.
Jeszcze większe dysproporcje występowały na mokrej nawierzchni. Droga hamowania zużytej opony była o 50 proc. dłuższa niż najlepszej w testowanej stawce, a trakcja o 18 proc. gorsza.
Do uzyskanych przez Brytyjczyków rezultatów trzeba jednak podejść ze sporą ostrożnością. W przypadku eksperymentu ADAC testowano opony porównywalnej klasy. W Anglii zaś przeprowadzono próby zużytych opon niejako przy okazji testów szerokiej gamy ogumienia.
Jeśli więc wykorzystana do testów zużyta opona była ze średniej lub niskiej półki, to część rozbieżności wyników mogło wziąć się właśnie z różnicy klas pomiędzy zużytą oponą a ogumieniem, które wygrało w danej konkurencji.
Ciekawe rezultaty badań odnotował Michelin. Francuski koncern w 2017 r. opublikował raport, z którego wynikało, że w przypadku letnich opon bardzo wiele zależy od ich jakości. Koronną próbą było hamowanie na mokrej nawierzchni. Porównano produkty nowe i opony o bieżniku wynoszącym 2 mm.
W przypadku najlepszej opony efektywność hamowania spadła wraz z utratą bieżnika o 40 proc. W przypadku najgorszych opon było to aż 70 proc. Co ciekawe, najlepsze zużyte opony były tylko o ok. 5 proc. mniej efektywne niż najgorsze nowe opony.
Walka ze śniegiem bezwzględnie wymaga wyższego bieżnika. Jeśli nie chcecie zdecydować się na wymianę "zimówek", gdy bieżnik stopnieje do 3-4 mm ze względu na bezpieczeństwo, zróbcie to z powodu możliwości otrzymania mandatu. Wyższego bieżnika opon zimowych wymagają przepisy w Austrii, Czechach, Estonii, Finlandii, Francji, Łotwie, Serbii, Słowenii i Szwecji.
Posiadacze letnich opon wysokiej jakości mogą zwlekać z ich wymianą do osiągnięcia przez bieżnik wysokości zbliżonej do 2 mm. Należy jednak pamiętać, że podczas opadów deszczu nie można już wówczas liczyć na taki poziom bezpieczeństwa, jaki ogumienie zapewniało na początku eksploatacji. Lepiej więc po prostu jeździć wolniej.