Zarząd Transportu Miejskiego nie chce motocykli na buspasach w Warszawie
Motocykle mogą jeździć w Polsce po buspasach w Krakowie, Bydgoszczy i Szczecinie. Takie rozwiązanie wprowadzono na wzór Londynu. Przedstawiciele Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie uważają jednak, że jest to rozwiązanie niebezpieczne.
03.10.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O poprawę bezpieczeństwa i komfortu motocyklistów próbuje walczyć radny Śródmieścia Daniel Łaga. Na poparcie swojego postulatu o pilotażowe wpuszczenie motocyklistów na buspasy na mostach podaje on statystyki, które uległy znacznej poprawie w przypadku Londynu. Po wprowadzeniu zezwolenia na poruszanie się motocyklami po buspasach liczba wypadków z udziałem tych jednośladów zmalała. Dlatego radny chciałby wypróbować to rozwiązanie także w Warszawie - przede wszystkim na wspomnianych już mostach, ale i na pozostałych pasach dla autobusów.
Dlaczego ma to sens? Motocykl jest bardzo sprawną maszyną, która ze wszystkich pojazdów silnikowych nadaje się najlepiej do przemieszczania się po mieście. Nie zajmuje wiele miejsca, również w przypadku przestrzeni parkingowej. Dlatego wpuszczenie motocykli na buspasy nie zwiększyłoby zatłoczenia tej części jezdni i poprawiłoby bezpieczeństwo kierowców jednośladów.
Jak donosi TVN Warszawa szef tytułowego ZTM Wiesław Witek ma odmienne zdanie na temat bezpieczeństwa motocyklistów.
Wprowadzenie jakichkolwiek odstępstw w zakresie pojazdów dopuszczonych do poruszania się po nich [buspasach - red.] byłoby niezgodne z polityką miejską i mogłoby stanowić niebezpieczny precedens dla pozostałych grup pojazdów. (...) Natężenie ruchu na pasie autobusowym nie wymaga również długiego oczekiwania na możliwość włączenia się do ruchu. Ewentualne wprowadzenie motocykli na buspasy naszym zdaniem zmniejszy bezpieczeństwo – zarówno poprzez zwiększenie liczby pojazdów dopuszczonych do ruchu, ale również ze względu na widoczność motocykli, która jest dużo mniejsza niż samochodów. (...) Ponadto wśród kierujących tymi pojazdami dość często zdarzają się osoby, które rozwijają zbyt duże prędkości. Czynnikiem zachęcającym do przekroczenia dopuszczalnej prędkości są długie, proste odcinki dróg, na których panuje mniejszy ruch. Z takimi warunkami mamy do czynienia na wydzielonych pasach autobusowych.
Motocykle faktycznie są mniej widoczne niż samochody, ale sugerowanie, że będą one ograniczać swobodę wyjeżdżających z zatoczek autobusów jest nietrafionym argumentem - w końcu po buspasach jeżdżą również taksówki. Fatalny jest także ostatni argument dotyczący osób, które rozwijają zbyt duże prędkości na motocyklach. Zbyt duże prędkości rozwijają też kierowcy samochodów, ale domniemywanie, że ktoś może dopuścić się łamania przepisów nie oznacza, że nie powinno się budować szerokich, prostych dróg. Nie oznacza też, że powinno się zabraniać motocyklistom jazdy po buspasach.
Wiesław Witek dodaje jeszcze: "Należy mieć też na uwadze, że maksymalna liczba pasażerów w autobusie waha się od 80 do 170 osób. Dla porównania, do badań i analiz ruchu drogowego przyjmowane jest, że motocyklem zasadniczo porusza się jedna osoba. W związku z powyższym to uprzywilejowanie transportu publicznego, a nie jednej z form transportu indywidualnego, jest dążeniem prawidłowym". Dyrektor ZTM zapomina jednak, że motocykl jest pojazdem małym, proporcjonalnym do swoich możliwości przewozowych. Idąc powyższym tropem powinno się ograniczyć przywileje rowerzystów. W końcu rower przewozi tylko jedną osobę. Dlaczego więc buduje się kolejne kilometry ścieżek rowerowych?
Przypomnijmy, że w zachodnich krajach buspsami mogą jeździć nie tylko motocykle, ale także auta elektryczne. Dodatkowo niektóre miasta stworzyły specjalne pasy, po których w godzinach szczytu mogą jeździć wyłącznie auta, które przewożą większą liczbę pasażerów (np. 3). Podczas gdy na zachód od naszych granic robi się wszystko, by zachęcić do korzystania z wydajnych form transportu, w Polsce umysły niektórych osób decyzyjnych są zamknięte na sprawdzone i nowoczesne rozwiązania. Najgorsze jest to, że odpowiedź brzmi "nie" nawet na prośbę o wprowadzenie usprawnień na próbę. Motocyklistom nie daje się więc nawet najmniejszej szansy na pokazanie, że potrafiliby dobrze korzystać z buspasów.
Zobacz także