Zamkną stacje paliw na dwa dni. Włosi protestują z powodu cen

Jak się okazuje, noworoczne zawirowania wokół cen paliw nie są wyłącznie polską specyfiką. Włosi również mają problem z cenami, choć nieco inny niż my. Postanowili ogłosić protest i zamknąć stacje na dwa dni.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © wikimedia
Aleksander Ruciński

24.01.2023 | aktual.: 24.01.2023 11:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O proteście, który rozpocznie się we wtorkowy wieczór 24 stycznia i potrwa do końca czwartku 26 stycznia, informuje portal 40 ton.net. Warto uwzględnić tę przerwę, wybierając się w podróż do Włoch. Może się bowiem okazać, że nie będziecie mieli gdzie zatankować.

Sprzedawcy paliwa postanowili bowiem chwilowo zawiesić działalność w ramach sprzeciwu wobec polityki rządu. Chodzi o zawyżanie cen, choć w przeciwieństwie do Polski, to nie rząd, a sprzedawcy są głównymi podejrzanymi.

Włoskie władze sądzą, iż niektóre firmy sztucznie zawyżają kwoty na pylonach. Postanowiono więc nałożyć na stacje obowiązek publikowania nie tylko własnych cen, ale i średnich obowiązujących w kraju. Wszystko po to, by klienci mieli porównanie.

Nakaz spotkał się jednak z ostrą krytyką sprzedawców, którzy postanowili ogłosić protest. Strajkujący liczą, że zamknięcie stacji na dwa dni pozwoli wymusić na rządzie odwołanie kontrowersyjnej decyzji.

Komentarze (0)