Załadowali drewno "pod korek". Waga pokazała potężny wynik
Jeśli kiedyś podejrzewaliście, że niektóre pojazdy ciężarowe są cięższe niż powinny być, to być może mieliście rację. Przypadek wykryty przez opolski odział GITD był wyjątkowo drastyczny. I nie był to koniec problemów.
24.09.2023 | aktual.: 24.09.2023 10:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
60,2 tony – tyle pokazało urządzenie inspektorów Generalnego Inspektoratu Transportu Drogowego, na które musiał wjechać kierowca ciężarówki transportującej drewno. Oznacza to, że zestaw był aż o 20,2 tony cięższy, niż pozwalają na to przepisy. Jak informuje opolskie GITD jednocześnie padł rekord przekroczenia dozwolonej masy zestawu w tej jednostce. Łatwo wyobrazić sobie, że tak ciężki, maksymalnie załadowany tir po rozpędzeniu się ma ogromną energię i stwarza realne zagrożenie na drodze.
Jednocześnie takim zestawem było o wiele trudniej zahamować. I to nawet gdyby hamulce pojazdu były sprawne. Tak, drastyczne przeciążenie to nie wszystko. Jak się okazało, w przyczepie nie działał system ABS, zapobiegający blokowaniu się kół podczas nagłego hamowania. Kierowca doskonale wiedział o niedomaganiu przyczepy, ponieważ informujący o usterce komunikat wyświetlał się na zegarach ciągnika siodłowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ja informuje GITD, zestaw o tak ogromnej wadze jest już w świetle prawa pojazdem ponadnormatywnym. Oznacza to, że na taki transport potrzebne jest odpowiednie zezwolenie, a tirowi musi towarzyszyć pojazd pilotujący. W tym przypadku tak oczywiście nie było.
W związku z wykrytą usterką funkcjonariusze GITD zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu oraz zakazali dalszej jazdy nim do czasu usunięcia usterki ABS-u oraz przeładowania towaru tak, by masa zestawu nie przekraczała przewidzianych prawem 40 ton. Kierowca został ukazany mandatami, ale przewoźnik będzie miał większe problemy. Wobec firmy wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone karą w wysokości 18 tys. zł.