Poradniki i mechanikaWyposażenie auta firmowego: oceniamy przydatność - cz. 1

Wyposażenie auta firmowego: oceniamy przydatność - cz. 1

Kupując auto firmy często mają dylemat związany z wyposażeniem. Kluczową rolę odgrywa budżet, ale w jego ramach można nabyć różne elementy. Postanowiliśmy dokonać subiektywnej analizy ich przydatności dla przedsiębiorcy.

Škoda Fabia
Škoda Fabia
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Škoda
Autokult Biznes

22.06.2016 | aktual.: 30.03.2023 11:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Należy pamiętać, że poszczególne elementy wyposażenia są w zależności od marki a nawet modelu różnej jakości, występują w standardzie, pakiecie, jako element dodatkowy, pod innymi nazwami (np. system kontroli trakcji ma różne nazewnictwo, ale zasada działania jest zwykle podobna). Dlatego nasze oceny mają pewne walory uogólnienia i z pewnością nie wszyscy będą podzielać zawarte opinie. Tym bardziej zapraszamy do dyskusji.

Wyposażenie standardowe

Zakładamy, że standardowy pojazd firmowy posiada na wyposażeniu radio z możliwością odtwarzania plików mp3, manualną klimatyzację, elektrycznie otwierane szyby. Co prawda nie każdy samochód ma tego rodzaju udogodnienia, ale zdaniem sprzedawców aut, coraz więcej przedsiębiorstw dba, by choćby w ten minimalny sposób zapewnić swoim pracownikom komfort jazdy.

Nowo wprowadzane do sprzedaży na terenie Unii Europejskiej modele muszą mieć między innymi ABS, ESP, system mocowania fotelików ISOFIX, system monitorowania ciśnienia w oponach. Nie analizujemy więc tego typu elementów. Tu zresztą ciekawostka. Część handlowców sprzedających pojazd właśnie od tego zaczyna jego reklamowanie. To mniej więcej tak jak by mówili, że samochód ma kierownicę i skrzynię biegów.

Niezbyt często jako opcja występuje system start/stop, więc tutaj też kierowcy nie mają wielkiego wyboru (tzn. mogą go wyłączyć). Swoją drogą, można kiedyś pokusić się o listę najbardziej irytujących kierowcę "udogodnień" w pojeździe – czy owe "udogodnienie" zajęłoby pierwsze miejsce?

W zestawieniu celowo pominęliśmy wszelkie elementy związane z "upiększaniem" pojazdu (poza lakierem metalizowanym). Wychodzimy bowiem z założenia, że mimo niewątpliwych walorów wizerunkowych, samochód firmowy ma być przede wszystkim funkcjonalny i stanowić komfortowe narzędzie pracy dla kierowcy. Dlatego wszelkie alufelgi, skórzane tapicerki, ozdoby nadkola, itp., jeśli są w wyposażeniu standardowym to dobrze, ale celowa inwestycja, gdy nie jest to pojazd zarządu, nie ma sensu.

Punktacja

  • 1 - zbędna opcja
  • 2 - tylko w razie nadmiaru gotówki lub w indywidualnych przypadkach
  • 3 - inwestycja godna rozważenia
  • 4 - element może być bardzo przydatny
  • 5 - jeśli tylko finanse pozwalają, trzeba kupić
  • 6 - rozwiązanie powinno być w każdym samochodzie firmowym

Czujniki cofania

W segmentach kompaktowych i mniejszych zwykle oferowany za niewielką dopłatą lub w pakiecie, w segmentach wyższych są w standardzie. Jesteśmy gorącymi zwolennikami tego rozwiązania, bowiem znacznie ułatwia ono manewry na parkingach i miejskiej dżungli. Szczególnie zalecamy zakup czujników tylnych, na przednich zdecydowanie można (choć oczywiście nie trzeba) zaoszczędzić.

Firmy niezbyt chętnie dopłacają za to udogodnienie, co może dziwić, bowiem mając kierowców dużo jeżdżących po mieście i narażonych na kolizje, upartość bywa przyczyną strat finansowych. Co ciekawe, użytkując pojazd pogwarancyjny można bez większego ryzyka nawet samemu zamontować czujniki.

Przydatność: 5

Kamera cofania

W wielkim skrócie bardziej zaawansowane czujniki parkowania. Również zwiększają komfort jeśli chodzi o poruszanie się po ciasnych parkingach, ale nie stanowią aż tak wielkiego przełomu jak czujniki dźwiękowe. To świetne rozwiązanie przy dużych autach menedżerskich, dla zarządu oraz w samochodach dostawczych. Handlowcy w "kompaktach" mogą się bez niego obyć.

Przydatność: 3

Automatyczne parkowanie

A może by powierzyć parkowanie pojazdowi? Jest taka szansa, współczesne samochody (już nie tylko te z segmentu premium) mają specjalne systemy wspierające tego typu manewry. Systemy różnią się zaawansowaniem i działaniem. Niektórymi testami byliśmy zachwyceni, inne mocno rozczarowywały. Nie mamy nic przeciwko odhumanizowaniu tego elementu rzemiosła kierowcy.

Jednak wciąż jesteśmy ciekawi, jakie stanowisko w ewentualnej szkody parkingowej zajęłoby towarzystwo ubezpieczeniowe. Wina kierowcy? Żądanie regresu od producenta samochodu? Niezależnie od tego, patrząc w przyszłość przydatność należy ocenić na "6". Na obecny poziom działania tego rodzaju systemów, mogą one otrzymać tylko "3".

Przydatność: 3

Komentarze (3)