Wypadek jak z filmu akcji na S8 pod Warszawą. Samochód dosłownie wzbił się w powietrze
Często mamy wrażenie, że wypadki w filmach akcji są przerysowane i nie mogłoby do nich dojść w rzeczywistości. Kolizja, jaka miała miejsce w Morach pod Warszawą, zdecydowanie przeczy temu stwierdzeniu.
03.08.2023 | aktual.: 03.08.2023 18:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wypadek został uwieczniony przez kamerkę samochodową na ulicy Poznańskiej w miejscowość Mory i trafił na youtube'owy kanał Stop Cham. Bohaterami zdarzenia są kierowcy toyoty C-HR i fiata tipo. Kiedy pojazdy zbliżały się do wiaduktu, nagle toyota zaczęła zmieniać pas – oczywiście bez włączonych kierunkowskazów. Jadący lewym pasem fiat z dużą prędkością najechał przednim rogiem na tył japońskiego auta i dosłownie wzbił się w powietrze.
Efektowny wypadek pod Warszawą #1164 Wasze Filmy
Samochód przeleciał kilkanaście metrów na przednim zderzaku, ledwo unikając uderzenia w filar wiaduktu. Początkowo opis filmu wskazywał, że kierowca fiata nie hamował. Do sytuacji odniósł się sam zainteresowany. "W opisie filmu zostało wskazane, iż kierowca fiata nie hamował przed zajeżdżającą mu drogę toyotą. Jest to nieprawdziwa informacja, gdyż pojazd marki Fiat prowadziłem ja. Próbowałem uniknąć kolizji, hamując i trąbiąc, ale było już za późno na jakąkolwiek inną reakcję" – skomentował kierowca fiata.
Film po raz kolejny udowadnia, że czujność na drodze to podstawa – przede wszystkim dlatego, że nie jesteśmy na niej sami. Samochód też nie bez powodu jest wyposażony w kierunkowskazy i lusterka.