Wskazał brata jako sprawcę wypadku. Później było znacznie gorzej
To miała być zwykła kolizja. 48-latek najpierw spowodował wypadek, a później "wkopał" się jeszcze bardziej.
31.07.2023 23:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystko zaczęło się od zwykłej kolizji drogowej, której sprawcą był kierowca volkswagena. Ponieważ mężczyzna ma cofnięte uprawnienia do kierowania zadzwonił po kolegę, z którym wymienił się koszulką, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia. Wiedząc, że może nie uniknąć odpowiedzialności, a narobić sobie jeszcze większych problemów przemyślał swoje zachowanie i po kilku minutach wrócił.
Policjantom przyznał się do kierowania oraz spowodowania kolizji, a swoją ucieczkę tłumaczył obawą przed odpowiedzialnością. Wstępne badania narkotesterem wykazały, że prowadził pojazd pod wpływem marihuany. To dało podstawę policjantom z koszalińskiej drogówki do dalszych czynności.
W trakcie przeszukania volkswagena mundurowi ujawnili w nim prawie 80 gramów suszu roślinnego. Mężczyzna został zatrzymany, a narkotyki zostały zabezpieczone. 48- latek już usłyszał zarzuty.