Wynajmujący auta nie wiedzą, co podpisują. Kary za przewinienia, których się nie spodziewasz
Wynajem długoterminowy staje się coraz popularniejszy i powoli zaczyna wypierać tradycyjny leasing. Jest już oferowany nie tylko dla firm, ale także dla osób prywatnych. Warto przed podpisaniem dobrze poznać treść umowy, by zupełnie przez przypadek nie zapłacić kary.
10.09.2018 | aktual.: 30.03.2023 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podobnie jak w leasingu, zasada jest prosta, choć nie każdy do końca zdaje sobie z niej sprawę – przez cały czas trwania umowy auto należy do firmy wypożyczającej, a ty jesteś tylko użytkownikiem.
Oznacza to, że dotyczą cię pewne zasady korzystania z samochodu i nie ma tu mowy o pełnej dobrowolności. Jednak najem tym różni się od leasingu, że zwyczajowo wszystkie koszty obsługi i ubezpieczenia samochodu należą do banku, nie do użytkownika.
I tu może być pierwsze zaskoczenie - ta zasada nie do końca już obowiązuje. Ponadto, są pewne zapisy w umowach, których złamanie może zakończyć się karą. Analitycy z Carsmile przeanalizowali dostępne na rynku umowy długoterminowego najmu samochodów. Znaleźli kilka elementów, na które szczególnie powinniśmy uważać decydując się na abonament samochodowy.
Najem długoterminowy nie zawsze taki korzystny, jak się wydaje
Firmy oferujące najem długoterminowy, w tym dilerzy samochodów, prześcigają się ostatnio cenami rat. Nawet w oficjalnych cennikach coraz częściej obok kwoty za samochód pojawia się wysokość raty. I w związku z tym, jest coraz więcej... udziału własnego w eksploatacji.
Wydaje się to nieco absurdalne. Przecież nie na tym polega wynajem, by płacić poza ratą także za serwis czy ubezpieczenie. A jednak takie oferty coraz częściej pojawiają się na rynku. Na przykład, można obniżyć cenę raty zapisując w umowie, że ubezpieczenie leży w gestii użytkownika. W reklamie wygląda dobrze, a później nierzadko jest to kilka tysięcy złotych rocznie, jeżeli mowa o młodym kierowcy.
Nie zawsze jest tak, że wszystkie naprawy samochodu są pokrywane przez firmę wynajmującą. Może to nie dotyczyć na przykład elementów eksploatacyjnych. A jednak trzeba je wykonywać w autoryzowanym serwisie. To oznacza, że zwykła wymiana klocków hamulcowych może kosztować nie 200 zł jak u niezależnego mechanika, ale 400 zł.
– Regulamin usługi powinien być tak napisany, abyśmy nie mieli żadnych wątpliwości, za co płacimy my jako najemcy, a co pokrywa firma wynajmująca – podpowiada Adam Todorowski, odpowiedzialny za treść umów i regulaminów w Carsmile.
Odstąpienie od umowy bywa bardzo kosztowne
Każda umowa najmu długoterminowego jest zawierana na określony czas, a stała rata miesięczna pozwala łatwiej obliczyć swoje możliwości finansowe. To z reguły jedyny stały koszt – poza paliwem – jaki ponosi najemca. Nie mniej jednak w życiu bywa różnie. Niekiedy zachodzi konieczność zerwania umowy, bo ponad 1000 zł miesięcznie to za dużo. Co wtedy?
– Zakończenie umowy przed terminem oznacza dla najemcy dodatkowy koszt. Niektóre firmy żądają w takiej sytuacji zwrotu nawet 35 proc. kwoty pozostałego do spłaty czynszu – ostrzega Adam Todorowski.
Ponadto firma wynajmująca może pobrać dodatkową opłatę za aneksowanie umowy najmu w celu skrócenia czasu jej obowiązywania. Zwykle jest to kwota kilkuset złotych. Jest również możliwe, że trzeba będzie opłacić polisę za okres jej niewykorzystania.
Ważne, by w treści umowy odnaleźć zapis precyzujący, jak wygląda jej zerwanie. Jeżeli jest ogólny, np. "na zasadach uzgodnionych z wynajmującym", wówczas warto przynajmniej dopytać o te zasady.
Przekroczenie limitu kilometrów
Przy każdej umowie wynajmu długoterminowego ustala się wspólnie z użytkownikiem, jaki przebieg zamierza zrobić. Zwykle jest to limit roczny, który można przekroczyć, ale spotka się to z dodatkową opłatą. Zazwyczaj jest to opłata ok. 60 gr za kilometr. To wbrew pozorom dużo, bo przejechanie dodatkowych 100 km oznacza naliczenie opłaty 60 zł.
Zmiana ceny przed wydaniem auta
Niektóre firmy zastrzegają sobie prawo do zmiany raty najmu w okresie od podpisania umowy do wydania samochodu. Robią to na wypadek, gdyby cena konkretnego modelu nagle wzrosła.
Firma najmująca dopiero po podpisaniu umowy kupuje samochód, więc może się taka sytuacja zdarzyć. Jeżeli w umowie jest wyraźny zapis pozwalający firmie na takie działanie, nie możecie bezkosztowo zerwać umowy.
Banalne sytuacje, za które możesz zapłacić
Choćby za otrzymanie mandatu. Jeżeli złapie cię fotoradar czy kamera monitorująca przejazd na czerwonym świetle, mandat wysyłany jest do właściciela. Czyli nie do ciebie. Ty go otrzymasz od firmy, która wynajmuje samochód. Niestety zwykle płaci się nie za znaczek i kopertę, ale na przykład stałą kwotę 100 zł za wysłanie korespondencji.
– Posiadacze czworonogów powinni dokładnie sprawdzić, czy umowa nie zakazuje przewozu zwierząt. Jest to dość powszechna praktyka na rynku – ostrzega Andrzej Todorowski. Oczywiście firma najmująca musiałaby to udowodnić, a przede wszystkim w ogóle się tym zainteresować, ale jeżeli wyjdzie na jaw złamanie zakazu transportu zwierząt, wówczas użytkownik może zapłacić 300-500 zł kary.
To samo dotyczy palenia tytoniu. Przypominam, że najpewniej po zakończeniu umowy "wasze" auto będzie odsprzedane. Zatem utrzymanie go w dobrym stanie jest dla firmy najmującej bardzo ważne – ma wpływ na cenę przy odsprzedaży. Średnio kara za palenie w najmowanym aucie to 250 zł.
Wyjazd za granicę bez wiedzy i zgody (na piśmie) firmy najmującej jest niedopuszczalny. Dlatego jeżeli macie takie plany, warto to uzgodnić, a nawet wynegocjować pozwolenie jeszcze przed podpisaniem umowy.
Jeżeli zdecydujecie się na to później, będziecie musieli wnieść opłatę za udzielenie zgody – ok. 100-200 zł. Natomiast jeżeli wyjedziecie za granicę bez pozwolenia, możecie zapłacić kilkaset lub nawet 2 tys. zł kary.
Szkody i udział własny
Ważnym elementem umowy długoterminowego wynajmu jest też tzw. udział własny w powstałych szkodach. W ten sposób firmy wynajmujące zabezpieczają się przed użytkownikami, którzy nie dbają o auta.
Stawki mogą być różne w zależności od firm - przykład z jednego z cenników to 800 zł plus VAT przy drobnych uszkodzeniach i 2 tys. zł plus VAT przy kasacji auta lub jego kradzieży.
Oczywiście takie opłaty są pobierane przy szkodzie z winy użytkownika. Gdy wina leży po stronie innego kierowcy, wówczas całość kosztów pokrywa się z jego polisy OC, a sam użytkownik ma jeszcze prawo do odszkodowania.
Prywatnie czy służbowo?
Przez zawarciem umowy najmu warto przemyśleć, w jaki sposób samochód będzie eksploatowany. Jeżeli najmujesz samochód jako osoba prywatna, nie będziesz mógł na nim zarabiać. Choćbyś był tylko kierowcą Ubera.
Jeżeli założysz firmę i pojazd chciałbyś wykorzystywać do prowadzenia działalności, będziesz musiał renegocjować umowę i najpewniej wnieść opłatę za jej aneksowanie.