WEC 6h of Spa - Toyota #7 o włos pokonuje Ferrari w kwalifikacjach
Chociaż to samochód Toyoty po raz kolejny wystartuje do wyścigu z pole position, przeprawa zdecydowanie nie była łatwa. Kwestia zwycięstwa w kwalifikacjach na Spa-Francorchamps rozstrzygnęła się o setne części sekundy.
28.04.2023 | aktual.: 29.04.2023 08:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kwalifikacje do trzeciego w tym sezonie wyścigu z cyklu Długodystansowych Mistrzostw Świata nie zaczęły się dobrze dla ekipy Toyoty #8. Brendon Hartley rozbił swój samochód w zakręcie Raidillon zaraz po wyjeździe z alei serwisowej. Już na starcie więc Toyota #7 została osamotniona w walce o pole position i podtrzymanie hegemonii ekipy Toyota Gazoo Racing.
Chociaż ostatecznie ta sztuka się udała i załoga #7 z czasem 2:00,812 wylądowała na szczycie tabeli, wcale nie było to takie pewne. Pierwotnie bowiem na pierwszej lokacie plasowało się Ferrari #51 z Antonio Giovinazzim za kierownicą. Były kierowca F1 przekroczył jednak na swoim najlepszym okrążeniu limity toru i ostatecznie załoga spadła na P3.
Co jednak najciekawsze, na drugiej pozycji ulokowała się inna ekipa Ferrari - #50, która do zwycięzców kwalifikacji straciła zaledwie 0,024 sekundy! Następne lokaty przypadły Cadillacom #2 i #3, Porsche #6, Hertz Jeam Jota Porsche #38, Glickenhausowi #708, Peugeotowi #93, Porsche #5, Peugeotowi #94 oraz Vanwallowi #4. Oczywiście na ostatniej lokacie sklasyfikowana została rozbita Toyota #8.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
LMP2: Udane kwalifikacje Kubicy, średni występ Inter Europol Competition
W przypadku "najbardziej polskiej" klasy w WEC, czyli LMP2, triumfowała załoga United Autosport #23, która zdołała wykręcić czas na poziomie 2:05,979. Ponad 0,3 sekundy za nimi uplasował się jednak Team WRT #41, którego członkiem jest Robert Kubica. Polski zespół Inter Europol Competition zajął w kwalifikacjach 8. lokatę, tracąc do zwycięzców 0,846 sekundy.
Wydarzenia z Portimao każą nam pamiętać o tym, jak nieprzewidywalne są wyścigi endurance, a wszystko może się zmienić w ciągu ostatnich kilkudziesięciu minut. Kwalifikacje są istotne, chociaż oczywiście w obliczu 6-godzinnego ścigania tracą trochę na znaczeniu. Start rywalizacji na legendarnym torze Spa-Francorchamps w Belgii w niedzielę o godzinie 12:45.